AZS POLITECHNIKI ŚLĄSKIEJ GLIWICE - KT7 CNC BUDOWLANI TORUŃ 1:3 (25:23, 23:25, 18:25, 17:25)
KT7 CNC BUDOWLANI: Łukaszewska, Stachowicz, Wilczyńska, Gierak, Jaroszewicz, Ryznar, Bączkowska (l) oraz Siwka (l), Filipowicz.
Pierwszy mecz pod nową nazwą rozpoczął się dla torunianek źle. W inauguracyjnej partii w Gliwicach nasz zespół prowadził jedynie 8:7, ale potem stracił 7 kolejnych punktów. Akademiczki tej przewagi nie dały sobie wyrwać, choć w końcówce zrobiło się emocjonująco przy wyniku 24:23.
- To był efekt przerwy, trzy tygodnie nie graliśmy ligi, ale specyficzna. W sumie dobrze graliśmy, ale brakowało nam spokoju i wykończenia w kilku sytuacjach - przyznał trener Mariusz Soja.
Jeszcze początek 2. set należał do miejscowych, które odskoczyły 6:2. Budowlane jednak grały coraz lepiej. Na parkiecie zadebiutowała Marta Siwka, była reprezentacyjna libero. Trener Soja w Gliwicach kilka razy eksperymentował z rotacją dwóch siatkarek na tej pozycji.
- Od trzeciego seta Bąkowska odpowiadała za przyjęcie zagrywki, Siwka grała w obronie. Chciałem płynnie wprowadzić do drużyny nową libero. Te zmiany naprawdę dobrze funkcjonowały: Daria miała chyba 90 procent na przyjęciu, a Siwka zapewniła nam wiele okazji do skutecznych kontr - mówi Soja.