Ugoda z obawy przed sądem

O kontrowersjach wokół budowy nowej ulicy dojazdowej do Ciechocinka, finansowanej przez Unię Europejską i miasto w ramach projektu "Phare 2003", pisaliśmy kilkakrotnie. Rzecz dotyczy

zawłaszczenia przez miasto części parkingu

koło dworca PKP przy ul. Wołuszewskiej, na co nie zgodzili się jego dzierżawcy. Na drogę miał zostać przeznaczony kawałek parkingu, położonego na miejskiej działce. I dziś ulica przebiega przez część dzierżawionej działki. Na wejście na ten teren zezwolił wykonawcy unijnej inwestycji burmistrz Leszek Dzierżewicz, który publicznie, podczas miejskich obrad twierdził: - Odbywa się to za moją zgodą i na moją odpowiedzialność.

Przypomnijmy, że w 2006 r. miasto z 3-miesięcznym wyprzedzeniem wypowiedziało dzierżawcom parkingu "Centrum" umowę, zawartą do końca 2013 roku. Parking nie został jednak wydany, więc ratusz wystąpił do sądu o to, by ten nakazał dzierżawcy wydanie parkingu. Aleksandrowski sąd uznał, że umowa zawarta na czas określony nie może zostać wypowiedziana przez miasto. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego we Włocławku. Ostatecznie burmistrz i dzierżawcy porozumieli się. Ugoda, jak to sformułowano, dotyczy zniesienia wzajemnych roszczeń i wycofania przez przedstawicieli spółki "Centrum" pozwu sądowego oraz pisma skierowanego do unijnej władzy wdrażającej w sprawie wstrzymania finansowania projektu Phare 2003. I zapewne tego najbardziej obawiał się urząd miejski, skoro

zgodził się sfinansować modernizację

parkingu przy ul. Wołuszewskiej i przyznać pewne ulgi dzierżawcom. Miasto zostało zobowiązane do utwardzenia działki o pow. 700 m kw. Musi też naprawić uszkodzoną część płotu i wykonać nowy w miejsce ogrodzenia z prefabrykatów wraz z bramą wjazdową, a także postawić lampę. Kolejne korzyści dzierżawców to: przedłużenie dzierżawy parkingu o 3 lata, zmniejszenie kwoty podatku od nieruchomości w związku ze zmniejszeniem dzierżawionego gruntu, utrzymanie stawek dzierżawy w okresie wiosna - lato, a zwolnienie z opłat jesienią i zimą. Wiadomo, że wykonanie samego nowego ogrodzenia parkingu będzie kosztować miejski budżet 15 tys. złotych.

Ratusz płaci dziś za swoje błędy pieniędzmi z budżetu miasta. Gdzie były władze, urzędnicy i prawnicy na etapie planowania i przygotowania tak poważnej i kosztownej inwestycji?