32 lata temu, wybudowany w Finlandii dla gdyńskiego armatora - PLO, jeden z najnowocześniejszych wtedy statków świata typu ro-ro otrzymał imię stolicy Kujaw Zachodnich.
Dwa lata temu, kiedy okazało się, że życie i ekonomika wyprzedziła jego możliwości, po 30. latach pracowitej służby oraz rozsławiania Inowrocławia na morzach i w portach świata, statek sprzedano i w Indiach pocięto na złom. Nie udało się - powiedziała Urszula Fert z jego ostatniego armatora, Euroafrica - mimo starań, ocalić z niego na pamiątkę nawet symbolicznych drobiazgów.
Ocalił natomiast jego i jego marynarzy historię, zdjęcia i legendę Bronisław Majewski, kochający wszystko, co z rodzinnym Inowrocławiem związane, w pięknym albumie, który właśnie pomógł wydać i wydrukować "Pozkal". Album nosi tytuł "M/S Inowrocław" i w ub. tygodniu odbyła się jego uroczysta promocja. Wśród gości był kpt. ż.w. Tomasz Powałka z żoną, który na "Inowrocławiu" na różnych stanowiskach spędził szereg lat, był jego kapitanem i zachował o statku ciekawe i dobre wspomnienia. Obecny album jest szóstą tego typu pozycją Bronisława Majewskiego o przeszłości Inowrocławia.. Wkrótce ma być siódma - o średniowieczu.
Czytaj e-wydanie »