https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ukochane cztery łapy

Iwona Woźniak, Louis Hurenkamp
Większość właścicieli czworonogów zapewniała,  że ich psy doskonale czują się w towarzystwie  dzieci.
Większość właścicieli czworonogów zapewniała, że ich psy doskonale czują się w towarzystwie dzieci. Iwona Wo?niak
W ubiegłą niedzielę Gąsawka gościła uczestników imprezy pod nazwą "Dzień zwierząt", którzy przybyli m. in. ze Żnina, Inowrocławia, Bydgoszczy i Gniezna.

     Prezentacja ulubieńców i konkurs odbyły się w jednym z pomieszczeń ośrodka - "Betlejem". Od samego początku zapanowała tu iście rodzinna atmosfera. Wielu spośród przybyłych z łatwością można było rozpoznać, ponieważ uczestniczyli w innych, wcześniejszych imprezach organizowanych przez Theo i Ludy ego. Uroczyście, bo hejnałem przywitał zgromadzonych Jan Ryniec- leśniczy z Leśnictwa Balczewo. Później zaprzyjaźniona z Gąsawką Ania Sturemska z Gniezna zaprosiła wszystkich do prezentacji swoich pupili.
     Wśród czworonogów tradycyjnie dominowały psy, a wśród nich rasowe i mieszańce. Obejrzeć więc mogliśmy na przykład ratlerka, bernardyna, buldoga angielskiego, buldoga francuskiego, pinczera, boksera czy posokowca bawarskiego. Był jednak również królik, kozy i legwan. Tradycyjnie sporo emocji wzbudzały psy duże, w tym roku zaś uwagę wszystkich zwracał 10-miesięczny bernardyn należący do Marii Zwolenkiewicz z Rozalinowa.
     Dla kogo puchar?
     
Wszystkie psy oraz ich właścicieli komisja w składzie: Bogdan Szczeciński - lekarz weterynarii z Gąsawy oraz Ania Sturemska i Alina Lusa z Janikowa uhonorowała dyplomami. Oprócz tego pięciu właścicieli wyróżniono dodatkowo pucharami. I tak: puchar dla najmniejszego psa wystawy otrzymała Elżbieta Kubiak z Inowrocławia, która zaprezentowała ratlerka Fuksa; dla największego psa wystawy - bernardyna o imieniu Astra - Maria Zwolenkiewicz z Rozalinowa. Za największe podobieństwo psa do właściciela uhonorowano państwa Maciejewskich z Inowrocławia oraz ich buldoga angielskiego Bazyla. Puchar był również dla Jakuba Goździka ze Żnina, który zaprezentował pinczera o imieniu Dina. Kuba okazał się najmłodszym właścicielem przybyłym na dzień zwierząt.
     Komisja wyróżniła również Theo van Trijpa, który zaprezentował całą zwierzęcą rodzinę: półtorarocznego Nero, 8-letniego Scudyego, Kozę Bertę ze swoim młodym, a także legwana, który specjalnie na tę okazję został wypożyczony ze sklepu zoologiczno-wędkarskiego, który mieści się w Żninie przy targowisku miejskim.
     Charakterystyki psów były rozmaite. O swoim Borusie - posokowcu bawarskim tak na przykład mówił Jan Ryniec: - Oprócz tego, że jest psem myśliwskim, można powiedzieć, że to również zwykły tapczanowiec. Robi też za autoalarm i uwielbia muzykę myśliwską. Z kolei buldog francuski ze Żnina zaliczył ostatnio wystawę w Sopocie, gdzie zdobył złoty medal, a teraz przygotowuje się do międzynarodowej wystawy w Sopocie. Poza tym jak dało się zauważyć, większość psów, o czym zapewniali właściciele, bardzo dobrze czuje się w towarzystwie dzieci.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska