https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

UMK zaciska pasa. Coraz mniej pracowników i zajęć

(ea)
archiwum/sxc.hu
- Nasza kondycja finansowa nie jest zła - zapewnia rzecznik UMK w Toruniu. Uczelnia planuje jednak poważne oszczędności.

Polskie uczelnie mają długi, które według obowiązującego obecnie prawa spłaca za nie państwo. Rząd jednak chce to zmienić. Dlatego ministerstwo nauki przygotowało nowelizację ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Uczelnie nie będą mogły już zadłużać się bez końca. Rząd zamierza wyznaczyć im granicę, do której będzie można zaciągać pożyczki. Jeśli ją przekroczą, będą musiały same znaleźć wyjście z tej sytuacji. Gdy się to nie uda, rząd wyznaczy uczelni komisarza

- Zakładany na ten rok deficyt budżetowy - 9 mln zł - będzie na pewno niższy - informuje Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK. - Wdrażamy program naprawczy, który przewidziany jest na trzy lata - do 2011. Nie przedłużamy umów osobom w wieku emerytalnym, nauczycielom pracującym na UMK na drugim etacie oraz tym, które nie przeszły awansu zawodowego w wyznaczonym czasie. Zmniejszamy liczbę godzin zajęć, bo było ich znacznie więcej niż przewidują standardy. Zamierzamy zwiększyć liczebność grup.

Problemy finansowe nie dotyczą natomiast bydgoskich uniwersytetów. - Nie mamy długów ani deficytu budżetowego - mówi Tomasz Zieliński, rzecznik uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. - Nasz budżet jest zrównoważony - informuje też Wojciech Chmara, rzecznik UTP.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
nie pisz głupot `~`mgr~` bo poziom jest żałosny - przynajmniej na studiach zaocznych. A wylecieć jest raczej trudno - dopóki płacisz to możesz siedzieć , nawet do samej emerytury. Widziałeś regulamin? jest dostępny na stonie uczelni
b
bari
a ja studiuję i zaluję że związałam się z tą uczelnia ale teraz za późno na rezygancję i zmianę uczelni- za dużo kasy poszlo i za dużo czasu zmarnowałam .
Poziom -żenada , na zaocznych zero ćwiczeń, informatyki, lektoratów.... wykłady nie są obowiązkowe więc większość studentów uprawia samokształcenie - z czyichś notatek. W rzeczywistości nie zdobywa sie żadnej wiedzy...
d
danek
Jeżeli chodzi o studia zaoczne to już jest ściema nad ściemami.Słyszałem o takiej sytuacjacji ,że student zrezygnował ale nie wiedzial,że musi o tym poinformować dziekanat i obecnie pomimo ,że nie studiuje musi płakać i dawać kasiorę. Tam liczy się głównie kasa,bo studenci na zajęciach są totalnie olewani, odwoływane wykłady w ostatniej chwili ,zmiana miejsca ich odbywania się,lub po prostu nie przychodzenie wykładowcy.Oni są panami sytuacji i im wolno czegoś nie wiedzieć,zapomnieć ,olać i to bez konsekwencji ale student za wszystko musi płacić. To jest po prostu załosne.
m
mgr
to fakt poziom obyczaje zawsze wysoko, trzeba sie dopasować i do kazdego usmiechac bo jeden błąd związany z oceną jakims papiewrkiem i sie niebawią, jedna poprawka i zdajesz albo do widzenia, ja dałem rade 5 lat i teraz niezałuje ale łatwo niebyło:) pozdro mgr
k
kalinka
UMK od dawna był denną uczelnią ,na której panują feudalne obyczaje. Student nie jest traktowany jak partner lecz jako zło koniecznie potrzebne dla wykazanie się ,że tzw.profesorowie są niezbędni.Szkoda czasu i nerwów na dostosowywanie się do panujących tam obyczajów. Lepiej od razu zdecydować się na zmianę uczelni.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska