Rzecznik PiS Andrzej Duda odciął się od kontrowersyjnego napisu. - Marsz był otwarty, każdy mógł przyjść - powiedział. - My jesteśmy daleko od treści tego transparentu, byłbym zadowolony, gdyby tego transparentu nie było - dodał Duda.
Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości został zorganizowany w 32. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Organizatorem Marszu było Prawo i Sprawiedliwość.
- Powiem tylko jedno: dziękuję wam za to, że w ten deszczowy, ciemny, grudniowy dzień przybyliście tutaj. To piękny czyn dla Polski. Idziemy dla Polski. Po prostu idziemy - powiedział obecny na Marszu Jarosław Kaczyński, prezes PiS. W marszu udział wzięli, poza politykami PiS, także m.in. b. wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski oraz b. opozycjoniści Andrzej i Joanna Gwiazdowie.
Zgromadzeni trzymali transparenty z hasłami m.in.: "13 grudnia i 4 czerwca rocznicami hańby i zdrady ojczyzny", "To był zamach", "Dość chronienia PRL-owskich zbrodniarzy i morderców", "Gdańsk przeprasza za L. Wałęsę", "Przepraszacie za Jedwabne, to przeproście też za Mazowieckiego i Michnika i zdradę Okrągłego Stołu".
Uczestnicy demonstracji mieli też biało-czerwone flagi, a także kilka flag ukraińskich; wznosili okrzyki m.in. "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".