Rychły spadek do IV ligi nie poniósł za sobą kadrowej rewolucji. Prędzej ewolucji, bowiem ze składu ledwie kilku graczy, a w ich miejsce ściągnięto młodszych następców.
W przebudowanej Unii/Roszak, zamiast m.in. Karola Lewandowskiego (odszedł do Elany Toruń) czy Michaela Sanniego (Bytovia Bytów), ujrzymy sześciu nowych piłkarzy. Siłę drużyny powinni wzmocnić Adam Szal (ostatnio Zawisza II), bracia Michał i Adam Kacprzakowie, Maciej Jarzembowski, Jordan Bednarek i Jarosław Jaworski (wszyscy Chemik ProNatura). Do zespołu dołączyło także trzech juniorów: Krystian Karolczak, Oliwier Cywka i Wojciech Jędrzejewski.
Optymizm przed ligą
W klubie zapewniają, że na tryb przygotowań Unii/Roszak nie miały wpływu spekulacje, w której lidze zagra zespół w nowym sezonie. Dosyć długo możliwy był scenariusz, że drużyna z Solca Kujawskiego wróci do III ligi w miejsce znajdującej się w finansowym dołku Unii Janikowo. - Wbrew pozorom, nie zaprzątaliśmy sobie tym głów. Nie biegaliśmy po gazety ani nie szukaliśmy w internecie informacji w o wycofaniu janikowian. Skupiliśmy się na własnej robocie - przekonuje "Pomorską" Dariusz Porbes, szkoleniowiec Unii/Roszak, który czwarty sezon będzie prowadził ten zespół.
Trener spadkowicza, analizując grę podopiecznych w spotkaniach sparingowych, optymistycznie spogląda w przyszłość. - Może i wiodło się różnie, ale podczas gier kontrolnych były niezłe fragmenty z naszej strony. Dopiero jednak mecze mistrzowskie pokażą, ile elementów mamy jeszcze do poprawy - tłumaczy.
Nie będzie łatwo
Prawdziwym przetarciem przed ligą będzie pucharowy pojedynek w Białych Błotach. W I rundzie okręgowego Pucharu Polski unici zagrają z miejscową Spójnią/Sanitrans (niedziela, godz. 14).
- Niektórym może się wydawać, że Spójnia to zwykły średniak z "okręgówki", ale w swoim składzie ma ogranych piłkarzy. To nie będzie spacerek - przestrzega Porbes, który nadal zastanawia się nad "jedenastką" na ten mecz. - Po to mamy w kadrze 24 zawodników, żeby wymagać od nich walki i zaangażowania na dwóch frontach. Pucharu na pewno nie odpuścimy - zapewnia trener.