Mobilizacja w Unii/Roszak przed grą o awans

Przeczytaj także: Sroga lekcja dla Zawiszy od Chojniczanki [zdjęcia i wideo]

Od 11. stycznia soleccy piłkarze ćwiczą na własnych obiektach przed rundą rewanżową. W zajęciach uczestniczy kilku nowych piłkarzy. Z unitami trenują m.in. Jędrzej Florek i Bartosz Rudziński, a także dwójka Valentin Dah i Lucky Ekwueme.

Pierwszy z nich, Florek, swego czasu terminował w Arce Gdynia czy Lechii Gdańsk, a jesienią miewał świetne mecze w Chemiku. Podobnie jak Rudziński, o którego w ostatnich tygodniach dopytywało kilka klubów z regionu.

Pomocna dłoń dla Daha

Największym wzmocnieniem powinien być jednak angaż Daha. To napastnik z Burkina Faso, który w ostatnich latach zwiedził kilka klubów. Nieźle radził sobie w Polonii Nowy Tomyśl czy, ale grając w II lidze w Zawiszy Bydgoszcz czy Olimpii Grudziądz, nie potrafił wywalczyć miejsca w składzie. Ostatnio leczył uraz kolana, a żaden z klubów nie zdecydował się na jego zatrudnienie. Pomocną dłoń wyciągnęli do niego w Solcu, w którym mocno wierzą w szybki powrót Daha do dawnej dyspozycji.

Przeczytaj także: Unia/Roszak lepsza od Notecianki Pakość [wideo]

- Nikt nie chciał dać mu szansy, a Valentin na to zasługuje. Już podpisał z nami umowę, a fizycznie z tygodnia na tydzień prezentuje się coraz lepiej. Liczymy, że odbuduje się piłkarsko i pomoże nam awansować - tłumaczy Porbes.

Dah już strzela bramki. W meczu kontrolnym przeciwko Gryfowi Sicienko (6:2) zdobył dwa gole. W sparingu z Notecianką Pakość (3:2) nie zagrał z powodu podkręcenia stawu skokowego, ale wystąpił za to nigeryjski pomocnik Lucky Ekwueme. To brat Martinsa, pomocnika Zawiszy, który od prawie dwóch lat szuka klubu.

Ponadto testowany był także bramkarz Robert Tomaszewski (Unia Janikowo) czy senegalski napastnik Doudou Ndao (Lider Włocławek). W tym tygodniu ma zapaść decyzja, czy wyżej wymieniona trójka z Florkiem i Rudzińskim pozostanie w Unii.

Uciec z IV ligi

Ten sezon ma być przejściowym dla soleckiego klubu. Po spadku z trzeciej ligi, jesienią unici spisywali się przyzwoicie i ostatecznie uplasowali się na drugim miejscu. Mogło być lepiej, zwłaszcza biorąc pod uwagę dwie porażki na własnym boisku.

- Przydarzyło się nam kilka wpadek, choćby u siebie z Gromem Osie czy na wyjeździe z Gopłem Kruszwica. Momentami brakowało koncentracji w ostatnich minutach, przez co uciekło nam parę "oczek". Trzeba wyeliminować mankamenty, bo wiosną nie będzie czasu na odrabianie punktów - przestrzega trener.

Szkoleniowiec Unii w gronie najgroźniejszych rywali widzi Pogoń Mogilno, Włocłavię czy Start Warlubie. Z mogileńskim liderem zmierzą się na wyjeździe już na otwarcie wiosny. - Są silne piłkarsko i poukładane organizacyjnie. Zresztą, z czołówki IV ligi można wymienić jeszcze parę ekip, które mogłyby poradzić sobie nawet w wyższej klasie - zauważa Porbes.

Wiadomości piłkarskie ze świata, kraju i regionu