https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Unibax Toruń gromi i będzie ścigał Falubaz

(jp)
znowu był bardzo szybki.
znowu był bardzo szybki. fot. Mariusz Murawski
Komplet Ryana Sullivana. kontuzja Piotra Świderskiego. Unibax we Wrocławiu okazał się zdecydowanie lepszy od Betardu

BETARD WROCŁAW - UNIBAX TORUŃ 32:58

Betard: Bjerre 8 (3,2,0,1,d,2), Nielsen 0 (0,-,-,-,-), Jędrzejak 1+1 (w,-,1,0,0), Andersson 6+2 (1,1,1,2,1,0), Świderski 7 (1,1,3,2,u), Janowski 10 (3,2,1,2,2), Malitowski 0 (t,0,0)
Unibax: Holta 10+1 (1,3,0,3,3), Jensen 7 (2,0,2,3), Holder 10+3 (2,2,3,2,1), Miedziński 11 (3,3,1,3,1), Sullivan 14+1 (3,3,3,2,3), E. Pulczyński 3 (2,0,1), K. Pulczyński 3+1 (1,2,0).
>> Zapis relacji na żywo <<

Goście byli faworytem dwumeczu w I rundzie play off, ale wynik meczu we Wrocławiu był zaskoczeniem dla obu stron. W rundzie zasadniczej Unibax wygrał na Dolnym Śląsku zaledwie 46:44, teraz liczył się z jeszcze trudniejszą przeprawą.

Tymczasem pierwsza przeszkoda w play off okazała się nadzwyczaj łatwa. Torunianie mieli kłopoty tylko w pierwszych wyścigach, potem dopasowali się do toru i górowali nad rywalami na starcie i na dystansie. - Po wyniku z początku meczu spodziewałem się, że nie będzie łatwo, ale z biegu na bieg nasi zawodnicy się poprzekładali odpowiednio. Przede wszystkim dobrze wyjeżdżali ze startu jechali i to był klucz do zwycięstwa - ocenił trener Unibaksu Jan Ząbik.

Ciężki los Betardu

Jak wygrać rundę?

Unibax wciąż ma szanse na najlepszy bilans w I rundzie i teoretycznie łatwiejsze pojedynki ze szczęśliwym przegranym w półfinale. Trzeba jednak przynajmniej wyrównać bilans Falubazu Zielona Góra, który ma +58 małych punktów. To oznacza, że na Motoarenie torunianie muszą wygrać minimum 61:29. Teoretycznie o najwyższe rozstawienie może jeszcze wywalczyć Stal Gorzów, ale musiałaby w rewanżu pokonać Unię Leszno aż 69:21.

Trzeba jednak uczciwie przyznać, że naszej drużynie mocno pomagał pech rywali. W trzecim wyścigu groźny upadek zaliczył Tomasz Jędrzejak w chwili ataku na prowadzącego Chrisa Holdera. W swoim piątym starcie, po nieco zbyt zamaszystym wejściu w wiraż Kennetha Bjerre, w bandę wleciał Pitr Świderski i złamał nogę. Czary goryczy gospodarzy dopełnił jeszcze defekt na prowadzeniu Bjerre w 13 wyścigu, po którym skończyły się marzenia o choćby honorowej porażce gospodarzy.

- Motocykl Tomka został skasowany i trzeba było przełożyć silnik do nowej ramy, on sam nie czuł się zresztą najlepiej. Kontuzja Piotrka dobiła nas całkowice. Mieliśmy właśnie jechać do przodu i odrabiać straty. Upadki to jedno, druga sprawa to pogoda. Nawierzchnia nam za bardzo przeschła i musieliśmy od początku szukać ustawień - mówi menedżer Betardu Piotr Baron.

Gospodarzom nie specjalnie to wychodziło. Liderzy zespołu Bjerre i Maciej Janowski wygrali tylko pierwsze swoje wyścigi, raz zdołał zwyciężyć jeszcze Świderski. Pozostałe dwanaście "trójek" padło łupem torunian.

Unibax nie tylko był drużyną mocniejszą i bardziej zdeterminowaną, ale przede wszystkim po raz kolejny w tym sezonie niezwykle wyrównaną. Wszyscy seniorzy zdołali odnieść indywidualne zwycięstwo, bracia Emil i Kamil Pulczyńscy mieli swój udział w wygranych parowych. Nie można się więc dziwić, że nawet Bjerre, finalista GP Skandynawii, był w starciu z "Aniołami" bezradny.

Błysk Ryana

Nawet najbardziej wyrównana drużyna potrzebuje jednak gwiazdy, a tą po raz kolejny okazał się Ryan Sullivan. Australijczyk był niepokonany, już po raz drugi w sezonie. - Miewałem już lepsze lata w karierze, ale z tego także jestem zadowolony. Czuję się świetnie, motocykle są bardzo szybkie, to cała tajemnica sukcesu - mówi Sullivan.

- Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku - przyznał po meczu Rune Holta. - Wysokie zwycięstwo wcale jednak nie było łatwe. Zadecydowały o tym lepsze wyjścia spod taśmy, bo we Wrocławiu na dystansie wiele nie można zdziałać.

Lepsza wreszcie postawa Holty bardzo ucieszyła prezesa Wojciecha Stępniewskiego. - Dziesięć punktów to powinna być jego norma w play off. Zadowoleni jesteśmy także z postępów Jensena i podtrzymania wysokiej dyspozycji przez Adriana. Właśnie tak to miało na tym etapie rozgrywek wyglądać - dodał szef "Aniołów".

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska