Niewielu kibiców słyszało ich nazwiska, ale wkrótce to może się zmienić. Nastolatkowie w tym tygodniu zdali na Motoarenie egzamin na licencję i mają już pełne prawo do startów z aniołem na plastronie. Mogło być nowych toruńskich żużlowców nawet pięciu, ale Jakubowi Durdzie egzamin się nie udał i będzie musiał poczekać na kolejny termin.
Dziś największe nadzieje budzą Piernikowski i Przedpełski, zwłaszcza ten pierwszy, ale w końcu nazwisko do czego zobowiązuje. Dziś jednak trudno ocenić, który z nich ma największe szanse na sukcesy w przyszłości. Historia żużla pełna jest przypadków, gdy młody junior dopiero w wieku 19 czy 20 lat wypływał na szerokie wody. I przeciwnie: eksplozja talentu tuż po zdobyciu licencji jeszcze niczego nie gwarantuje.
- Cała czwórka w najbliższym czasie będzie miała wiele okazji do jazdy, ruszy niedługo choćby Liga Juniorów - mówi menedżer Unibaksu Toruń Sławomir Kryjom.
Wszyscy adepci do egzaminu przygotowywali się przede wszystkim na dwóch minitorach (125 i 265 m), które powstały niedawno przy lotnisku. Tam kandydatów na "Aniołów" szkoli niezmordowany trener Jan Ząbik, któremu pomaga...Nowozelandczyk Tony Briggs.