Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unibax Toruń przegrał w Zielonej Górze [zdjęcia, wideo]

(jp).
był silnym punktem Unibaksu Toruń.
był silnym punktem Unibaksu Toruń. fot. Tomasz Gawalkiewicz
Nie było wstydu. A gdyby nie problemy sprzętowe Ryana Sullivana, to Unibax nawet bez Holty i Jensena mógł w Zielonej Górze wygrać.

FALUBAZ Z. GÓRA - UNIBAX TORUŃ 50:40

FALUBAZ: Jonsson 10 (2,2,3,2,1), Davidsson 4+3 (1,1,1,1), Hancock 9+1 (2,3,0,2,2), Dobrucki 8+1 (3,1,2,1,1), Protasiewicz 14 (3,3,3,2,3), Strzelec 3 (2,0,1), Rogowski 2 (1,1,0).
UNIBAX: Miedziński 15 (3,2,2,3,3,2), Jensen n/s, Sullivan 7(1,2,1,0,0,3), Ząbik 3+1 (0,1,2,0,0), Holder 11 (2,0,3,3,3,0), E. Pulczyński 4 (3,0,0,1,w), K. Pulczyński 0 (0,0).
Zapis relacji na żywo TUTAJ

Hit inauguracyjnej kolejki Speedway Ekstraligi został rozegrany w cieniu problemów kadrowych obu ekip. Bardziej osłabiony był oczywiście Unibax. Zawieszony jest na jeden mecz Rune Holta, a kontuzja uniemożliwiła start Michaelowi Jepsenowi Jensenowi. Duńczyk przyjechał jednak do Zielonej Góry i został zgłoszony do składu, bo inaczej Unibax nie wypełniłbym minimalnego KSM (34 pkt).

Wśród gospodarzy zabrakło najlepszego juniora Patryka Dudka. Powód był jeszcze bardziej kuriozalny: nie dotarła na czas licencje młodego żużlowca z Warszawy.

Obie drużyny miały także ogromne problemy z przygotowaniami do sezonu. W Toruniu tor jest wyłączony ze stałego użytku z powodu rozbudowy Motoareny, w Zielonej Górze przebudowywano cały tor. I właśnie nowa geometria budziła największe zainteresowanie torunian. Gołym okiem było widać, że tor został skrócony i dodatkowo zaokrąglony. Trener Marek Cieślak zapowiadał zupełnie nowe emocje dla kibiców Falubazu.
Bracia Emil i Kamil Pulczyński nie zdołali do końca wykorzystać braku Dudka. Zwłaszcza Kamil, który przegrał z debiutantami z Falubazie i potem już do końca meczu prezentował się fatalnie. Jego brat wygrał wyścig młodzieżowy, a potem pojechał za Jensena i do ostatniego łuku odpierał ataki Jonasa Davidssona.

Żarty skończyły się w 3. wyścigu. Wystarczyło, że Ryan Sullivan chwilę spóźnił wyjście spod taśmy i potem już nie zdołał przebić się przez parę gospodarzy. To był zły znak. W trudnej sytuacji kadrowe jedynie nieomylność liderów zapewniała Unibaksowi szanse na korzystny wynik. Tym bardziej, że po chwili Chris Holder, mimo wygranego startu, dał się ograć Piotrowi Protasiewiczowi.

Australijczyk jeszcze gorzej spisał się, gdy wyjechał na tor w roli rezerwy taktycznej. Był ostatni, a duet Hancock - Dobrucki przedzielił jedynie Miedziński. Ten wyścig pokazał, że torunianie są szybcy na dystansie (obaj atakowali swoich rywali), ale nie radzą sobie pod taśmą i na pierwszym wirażu.

Doczekaliśmy się tego w 7. biegu. Holder przegrał start z Jonssonem, ale szybko poradził sobie ze Szwedem. Szkoda, że po raz drugi trzecią pozycję w konfrontacji ze słabiutkim Davidssonem stracił E. Pulczyński. - Cały czas szukaliśmy odpowiednich ustawień i po drugim moim starcie wiele zmieniłem w silniku - powiedział Holder.

Na półmetku gospodarze prowadzili różnicą ośmiu punków, czyli był to honorowy wynik dla Unibaksu. Byłby jeszcze lepszy, gdyby torunianie tak często nie tracili pozycji na dystansie. Czasami pechowo, jak Miedziński w 8. wyścigu, gdy na prowadzenu wpadł w koleinę i musiał ratować się przed upadkiem.

Tuż przed przerwą udało się wygrać w końcu wyścig, a dokonali tego coraz szybszy Holder i Emil Pulczyński. - Pojechałem za wąsko w jednym łuku. Szkoda, bo mogliśmy pokusić się o podwójne zwycięstwo - powiedział junior, który odpierał ataki Hancocka.

Była szansa na kolejne triumfy. W 11. gonitwie niepokonanego Protasiewicza ograł Miedziński. Co z tego jednak, skoro bezbarwny Sullivan nawet nie podjął walki z Davidssonem. Falubaz nadal utrzymywał osiem punktów przewagi, a na trybunach robiło się coraz bardziej nerwowo.

W parkingu zrobiło się jednak nerwowo po stronie toruńskiej. W 12. wyścigu E. Pulczyński znowu nieźle wystartował, ale upadł na tor i został potrącony przez Strzelca. Lekarze podejrzewali złamanie nadgarstka, co oznacza miesiąc przerwy w startach.

Unibax musiał dwukrotnie wygrać podwójnie w biegach nominowanych, by wywalczyć remis. W pierwszym z nich wreszcie coś pokazał Sullivan, ale ostatni był Ząbik i gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

OGLĄDAJ MATERIAŁ WIDEO NA STRONIE "GAZETY LUBUSKIEJ" TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska