Strażacy zostali powiadomieni o tym, że mężczyzna wszedł do tzw. salonu gier Bitcoin w Unisławiu, w budynku na rogu ulic Wiślanej i Lipowej i został w nim uwięziony.
Miłośnik hazardu zatrzasnął się w klatce
- Mężczyzna grał na maszynach hazardowych w obiekcie samoobsługowym - mówią strażacy. - Kiedy chciał wyjść system drzwi magnetycznych zawiódł. Mężczyzna utknął w środku. Drzwi do pomieszczenia otwierają się po wrzuceniu monety, podobnie działa system, jeśli chce się salon opuścić - trzeba wrzucić monetę. Jednak doszło do awarii układu elektronicznego, nie można było wyjść z pomieszczenia. Mężczyzna utknął miedzy pozornie zwykłymi, aczkolwiek solidnymi drzwiami zewnętrznymi, a krata i drugimi drzwiami już wewnątrz budynku. Znalazł się w klatce. My pomogliśmy mu wyjść. Wszystko wskazywało na to, że do podobnych incydentów mogło tam już dochodzić, gdyż była jakaś poklejona taśmą szyba.
Strażacy i policjanci zostali postawieni na nogi w poniedziałek tuż przed północą. Policjanci, którzy byli na miejscu w dniu zdarzenia, spisali mężczyznę. Jak mówił nam wczoraj (6.07.2021) asp. Tomasz Zieliński, p.o. oficera prasowego KPP w Chełmnie, takie sprawy zgłaszają Krajowej Agencji Skarbowej, gdyż ewentualne przestępstwa należą do tych celno-skarbowych. Jak mówi, w sprawach tego typu trzeba m.in. ustalić czy chodzi o obrót pieniędzmi czy kryptowalutą i - czy w myśl przepisów prawa - dochodzi do przestępstwa, a działalność jest nielegalna.
- Wydział do walki z przestępczością gospodarczą skieruje wniosek, aby ten lokal został skontrolowany i wpisany na listę pod szczególnym nadzorem - zapowiedział asp. Tomasz Zieliński. - Właściciel obiektu stwierdził, że nawet nie wie komu lokal wynajmuje.
Dziś jednak (7.07.2021) policja ponownie przez nas zapytana zapewnia, że unisławski lokal został zabezpieczony wraz z maszynami znajdującymi się w nim.
- Prowadzone są czynności w tej sprawie - mówi asp. szt. Tomasz Winiarski, specjalista WPiRD w KPP w Chełmnie.
Dziś także strażacy z KP PSP Chełmno, których poprosiliśmy o interwencję w lokalu i kontrolę pod kątem przestrzegania przepisów ppoż, choćby ze względu na narzucającą się analogię do tragicznych w skutkach wydarzeń w Koszalinie, gdzie właśnie z powodu niemożliwości wydostania się z zamykanego pomieszczenia podczas pożaru spłonęła grupa nastolatek, zajęli się natychmiast wyjaśnieniem sprawy od strony bezpieczeństwa użytkowników.
- Właścicielka mówi, że nie wie komu lokal wynajęła, ale zapewnia, że został zamknięty, wyłączony z użytkowania. Pojawiła się krata przed wejściem zamykana na kłódkę - informuje mł. kpt. Kasper Korczak z KP PSP Chełmno. - Zapewnia też, że od wczoraj nie ma kontaktu z osobami, które lokal wynajmowały, nie odbierają one od niej telefonów, a ich strona internetowa zniknęła. Zatem kontroli nie zrobimy, ponieważ wyłączenie lokalu z użytkowania oznacza, że już nie ma niebezpieczeństwa dla potencjalnych klientów.
Prewentysta potwierdza nasze podejrzenia, że z byłby problem w sytuacji niebezpieczeństwa lub zagrożenia życia, ewakuować z tego lokalu przebywające w nim osoby.
W Unisławiu mogło dojść do tragedii
Zastanawiamy się, co, gdyby nie było prądu? Albo gdyby weszły tam nudzące się w wakacje dzieci i nie wiedziały jak się wydostać? Pewnie zorganizowano by poszukiwania na wielką skalę, a dzieci znalazłyby się dopiero, gdyby kolejny miłośnik hazardu skorzystał i wszedł do tego miejsca. A co w przypadku pożaru, zasłabnięcia?
- Trzeba się zastanowić i być ostrożnym korzystając z takich miejsc, sprawdzić, czy można je w łatwy i bezpieczny sposób samemu opuścić - ostrzega i radzi Kasper Korczak. - Jeśli nie ma wyjścia awaryjnego to jest to niedopełnienie obowiązków.
