https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Upadłość, prokurator czy cudotwórca?

Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Kto dziś najbardziej potrzebuje pomocy?
Kto dziś najbardziej potrzebuje pomocy?
Bardzo źle dzieje się w nowomiejskiej Drwęcy. Nie ma chętnych do spłacenia klubowych długów. Nie ma jeszcze finału.

Tylko w tym roku Klub Sportowy Drwęca miał trzech prezesów. Na początku roku, wraz z zarządem, ustąpił Zygmunt Dąbrowski.

Tylko do maja

wytrzymał Daniel Cieplak, ale dymisję tego prezesa i zarządu przyjęto dopiero w listopadzie. Walne zebranie Stowarzyszenia Sportowego Drwęca na prezesa wybrało Mirosława Urbanowskiego. Jego rządu praktycznie skończyły się po kilku dniach. W Starostwie Powiatowym, które nadzoruje stowarzyszenia, a także w Urzędzie Miejskim leży oświadczenie podpisane przez prezesa i wszystkich członków nowego zarządu o stanie finansów klubowych, a także prośba o przeprowadzenie kontroli finansowej.

Zawiła to sprawa - ustępujący w listopadzie zarząd z Danielem Cieplakiem na czele nie uzyskał absolutorium. Uznano, że dopiero po analizie finansów klubowych przez komisję rewizyjną ten fakt może nastąpić. Nie nastąpił. Minęło dziesięć dni i nic w tej sprawie nie wiadomo.

Tymczasem nowy zarząd z ustępującym prezesem Mirosławem Urbanowskim pobieżnie przejrzał klubowe papiery i okazało się, że

dług sięga już

ponad 100 000 złotych. Okazało się, że poprzednie kierownictwo KS Drwęca nie zadbało chociażby o takie detale jak zapłacenie kary za żółte kartki zawodników.

Nie chcemy tu roztrząsać spraw typowo sportowych - kto zostanie w klubie, kto zechce grać w tej drużynie, kto ją zechce trenować?

Konsekwencją obecnego stanu zawieszenia musi być kolejne walne zebranie Stowarzyszenia Sportowego Drwęca, bo tylko ono jest władne podjąć stosowne decyzje. Jakie mogą być?

Jedna z możliwości to

ogłoszenie upadłości klubu

Zespół piłkarski - jeżeli się jeszcze utrzyma - zostanie strącony, zgodnie z prawem, o kilka klas rozgrywkowych niżej. I nikt prawdopodobnie nie będzie się przejmował, że KS Drwęca to najstarszy klub na ziemi chełmińskiej, obchodzący swoje 90-lecie w przyszłym roku, że powstał gdy jeszcze wolność i niepodległość nie zagościła na ziemi lubawskiej - nastąpiło to dopiero w 1920 r., postanowieniami Traktatu Wersalskiego. To już tylko historia, wspaniała, dająca powody do dumy, po której został stary sztandar.

Druga możliwość - znajdzie się cudotwórca, który wyłoży pieniądze, spłaci poważne długi i uratuje klub.

W każdej jednak sytuacji sprawą klubowych finansów i odpowiedzialności winna zainteresować się Prokuratura Rejonowa w Nowym Mieście Lubawskim. Dla jasności i czystości obrazu Drwęcy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska