Mariola Markiewicz, współwłaścicielka plantacji truskawek w Buszkowie (koło Koronowa) twierdzi, że sporo owoców "ugotowało się" podczas upałów. Przetrwały między innymi te truskawki, które przykrywały liście. Nawet nawadnianie niewiele w tym roku pomaga, bo woda szybko paruje.
Rolnicy nawadniają też warzywa. Narzekają, że w związku z tym koszty produkcji im rosną, ale nie mają innego wyjścia, bo gdyby zrezygnowali z podlewania, nie zebraliby nic.
- Najgorzej jest w północnej części województwa - mówi Domicela Duszka z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. - Upał i brak opadów najbardziej zaszkodził zbożom jarym i kukurydzy. Ale o suszy (tej określonej w definicji) nie ma na razie mowy, bo klimatyczny bilans wodny dla naszego województwa nie wypadł tak źle. Przecież na początku czerwca były obfite opady deszczu.
I wbrew pozorom ten dostatek, a czasami nawet nadmiar deszczu wiosną, zaszkodził niektórym uprawom. Większa część ich bryły korzeniowej znajduje się blisko powierzchni gruntu. Dlatego teraz te rośliny są bardziej wrażliwe na brak opadów i upały.
A - jak przewiduje Bydgoskie Biuro Pogody - do 19 lipca w naszym regionie można się spodziewać najwyżej burz i przelotnych opadów deszczu. Uwaga! 16 i 17 lipca mogą być one miejscami gwałtowne.