https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urząd marszałkowski rozda komputery

(lern)
O darmowe komputery i łącza internetowe może ubiegać się kolejne 3 tys. osób.
O darmowe komputery i łącza internetowe może ubiegać się kolejne 3 tys. osób. Piotr Kikta
Brakuje Ci pieniędzy na laptopa albo łącze internetowe? Jeśli złożysz wniosek w ośrodku pomocy społecznej, możesz otrzymać sprzęt od urzędu marszałkowskiego. Właśnie ruszyła druga edycja programu przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu.

Po pierwszej, która z powodu zawiłych procedur trwała ponad dwa lata, komputery i sieć mają trafić do dwóch tysięcy osób. Najpierw przejdą szkolenia, potem w ich domach pojawią się monterzy, którzy do 1 grudnia uruchomią sprzęt.

Teraz o darmowe komputery i łącza internetowe może ubiegać się kolejne 3 tys. osób.

- To kontynuacja naszych działań na rzecz eliminacji wykluczenia cyfrowego. Jak wiadomo, bez komputera i internetu oraz umiejętności korzystania z zasobów i możliwości komunikacyjnych, jakie daje sieć, trudno funkcjonować we współczesnym społeczeństwie - mówi marszałek Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki.

Wnioski o sprzęt można pobrać i składać w gminnych i miejskich ośrodkach pomocy społecznej. Owsparcie mogą ubiegać się niezamożni mieszkańcy, także niepełnosprawni z całego województwa. Uwaga - dokumenty będą przyjmowane tylko do końca września, warto się pospieszyć. Szczególnie pod uwagę będą brane wnioski składane przez rodziny, w których dzieci pobierają stypendia socjalne.

Czytaj też: Nie bądź wykluczony cyfrowo

Ostatnio o programie przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu pisaliśmy 22 sierpnia w artykule "Miał być szybki internet. A zawiesił się w urzędzie". Do tekstu wkradł się błąd. Napisaliśmy wówczas, że w drugiej edycji projektu sprzęt otrzyma 5 tys. osób. To liczba mieszkańców, których łącznie obejmą oba etapy tej inicjatywy finansowanej ze środków Unii Europejskiej i województwa.

Jak zapewnia urząd marszałkowski, żaden region w Polsce nie przeprowadzał tego programu w tak szerokim zakresie jak Kujawsko-Pomorskie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
hmmm

Guzik prawda, znam wiele biednych osób z tego rejonu co nnigdy sie nie dowiedizieli ze taki program jest, nie mają komputerów, albodzielą sie jednym w rodzinie wielodzietnnej. Wójtowie to dranie , hipokryci bez serca, tlyko propagande sukcesu sie sieje wtetym padole korupcji 

m
miesz...
Oszczędności MEN na rodzinach wielodzietnych
47 minut temu
Pieniądze od samorządu na wyprawkę szkolną mogą uzyskać nie tylko rodziny o niskich dochodach, lecz także te, które mają przynajmniej troje dzieci. Tak stanowią przepisy. Niestety niewielu rodziców o tym wie, a czasem są wręcz wprowadzani w błąd przez urzędników.
Dofinansowanie do wyprawki szkolnej mogą uzyskać nie tylko rodziny o niskich dochodach/©123RF/PICSEL

Niektóre wrocławskie szkoły nie przyjmują od rodziców wniosków o dofinansowanie, jeżeli jedynym kryterium miałaby być liczba dzieci. - Mieliśmy kilka telefonów z prośbą o interwencję - mówi nampracownikFundacji Praw Rodziców, do której zgłaszali się rodzice. Podobnie było w stolicy. - Pani pedagog, u której składałam wniosek, chciała, by donieść zaświadczenie o dochodach - skarży się jedna z matek.

 

 
 
Tymczasem zgodnie z przepisamiw przypadku rodzin wielodzietnych jedynym dodatkowym dokumentem powinna być faktura potwierdzająca zakup książek. Akurat tym kryterium uprawniającym do otrzymania dofinansowania w ramach programu "Wyprawkaszkolna" ministerstwo się jednak nie chwali. A na stronach WWW wspomina jedynie o kryterium dochodowym oraz o tym, że programem zostali objęci także uczniowie słabowidzący, niesłyszący, z upośledzeniem umysłowym oraz niepełnosprawnościami sprzężonymi.

 

czytaj dalej
 
 

Kryterium wielodzietności można znaleźć jedynie, czytając dokładnie instrukcję. Tymczasem w zależności od klasy, do której chodzi dziecko, można uzyskać od 225 do 445 zł. Być może postanowiono zaoszczędzić. Według NIK w latach 2009 i 2010samorządynie wykorzystywały środków przeznaczonych na dofinansowanie wyprawki. Sytuacja powtórzyła się w 2012 r., gdy do gmin trafiło 79,7 mln zł, choć pierwotnie planowano wydać ponad 100 mln zł. Gminy zaś wykorzystały jeszcze mniej, bo 69,4 mln zł. Mimo to w tym roku resort chce przeznaczyć na ten cel 180 mln zł i objąć pomocą 575 tys. uczniów. Jeżeli liczba przyjętych wniosków będzie niższa,pieniądzeznów wrócą do budżetu i będzie można ogłosić oszczędności.

Klara Klinger

5 września 2013 (nr 172)

Dziennik Gazeta Prawna


 

 

d
draw
W dniu 04.09.2013 o 23:17, regionianin napisał:

"drawie" Nie masz racji z tą inicjatywą. Są instrumenty pozwalające na takie prace. Nazywają się chyba "społeczno - użyteczne". PUP-y mają na to pieniądze, ale w naszym regionie wójtowie wolą się nie narażać mieszkańcom i sporadycznie występują o takowe. Mogliby CI ludzie remontować obiekty gminne, zamiatać czy robić wiele pożytecznych dla gmin/miast rzeczy. Ale te roboty nie są chętnie przyjmowane przez klientów PUP. Tyle już razy mówiło się o tym, żeby nie rozdawać pieniędzy ale dawać je za wykonaną pracę. A ustalić stawkę rzędu 20zł brutto za godzinę i posłać tych wszystkich co do GOPS-u / MOPS-u chodzą do tych prac.

Oczywiście, że są. Można organizować prace społeczno-użyteczne. Problem jest tylko z osobami niepełnosprawnymi

r
regionianin
W dniu 01.09.2013 o 09:59, draw napisał:

Hm, niby racja, tyle że nie do końca. Z powyższego jasno wynika "Gościu", że nie znasz Pani/Pan problemu osób niepełnosprawnych i samego programu. A co do zaangażowania osób pozostających bez pracy do "sprzątania ulic", proponuję pokierowanie obywatelską inicjatywą ustawodawczą w tym względzie

"drawie" Nie masz racji z tą inicjatywą. Są instrumenty pozwalające na takie prace. Nazywają się chyba "społeczno - użyteczne". PUP-y mają na to pieniądze, ale w naszym regionie wójtowie wolą się nie narażać mieszkańcom i sporadycznie występują o takowe. Mogliby CI ludzie remontować obiekty gminne, zamiatać czy robić wiele pożytecznych dla gmin/miast rzeczy. Ale te roboty nie są chętnie przyjmowane przez klientów PUP. Tyle już razy mówiło się o tym, żeby nie rozdawać pieniędzy ale dawać je za wykonaną pracę. A ustalić stawkę rzędu 20zł brutto za godzinę i posłać tych wszystkich co do GOPS-u / MOPS-u chodzą do tych prac.

g
gminianim

HeHe. Pomysł niezły. Ciekawe czy w gminie Lisewo coś z tym zrobią. W poprzedniej edycji chyba nawet d... ze stołka GOPS nie podniósł

G
Gość
W dniu 01.09.2013 o 18:47, draw napisał:

Przecież Pani/Pan wie, że to hasełko w PRL-u nie obowiązywało - nie udało się go wprowadzić w czyn

Tak, było i pozostało - każdemu według zasług...

d
draw
W dniu 01.09.2013 o 17:33, lemon napisał:

Wszystkim według POtrzeb, zgodnie z wytycznymi twórcy partii bolszewickiej, ideologa komunistycznego W.I.Lenina.

Przecież Pani/Pan wie, że to hasełko w PRL-u nie obowiązywało - nie udało się go wprowadzić w czyn

d
draw
W dniu 01.09.2013 o 10:05, opozycja napisał:

Pewnie było te 5 000 ale 2 000 poszły do rodziny platfusów a reszta dla potrzebujących. 

 

I dobrze, bo pisokaczory nie maja pojęcia jak ten wspaniały wynalazek obsłużyć.

Hm, gdyby duractwo potrafiło fruwać, szybowałoby jak gołębica

a
antekodm@ciarów
W dniu 01.09.2013 o 10:05, opozycja napisał:

Pewnie było te 5 000 ale 2 000 poszły do rodziny platfusów a reszta dla potrzebujących. 

I dobrze, bo pisokaczory nie maja pojęcia jak ten wspaniały wynalazek obsłużyć.

o
opozycja

Pewnie było te 5 000 ale 2 000 poszły do rodziny platfusów a reszta dla potrzebujących. 

d
draw
W dniu 31.08.2013 o 21:13, gość napisał:

Nie do końca darmowe, gminy będą musiały płacić przez kilka ładnych lat sporą kasę za utrzymanie programu. Sporo tych niby biednych ma więcej kasy z pomocy społecznej niż nie jeden który uczciwie pracuje. Program trwa co najmniej 5 lat. Po dwóch latach mija gwarancja na sprzęt i przez kolejny okres gminy muszą z własnych środków naprawiać sprzęt. Jedni muszą harować i odprowadzać wysokie podatki a inni przez lata żyją z pomocy społecznej całkiem dobrze i jeszcze wyłudzają wysokiej klasy sprzęt komputerowy. Każda rodzina która nie ma pracy i żyje z pomocy powinna przynajmniej częściowo odpracować chociażby przy sprzątaniu ulic. Przynajmniej nie narzekali by że nie ma pracy. Myślę że wtedy połowa nie pokazała by się więcej po darmową kasę.

Hm, niby racja, tyle że nie do końca. Z powyższego jasno wynika "Gościu", że nie znasz Pani/Pan problemu osób niepełnosprawnych i samego programu. A co do zaangażowania osób pozostających bez pracy do "sprzątania ulic", proponuję pokierowanie obywatelską inicjatywą ustawodawczą w tym względzie

G
Gość

Na zdjęciu widzę Fujitsu-Siemens, Windows XP oraz Adblock w przeglądarce. To trzecie Pan redaktor chyba zainstalował sobie żeby nie musieć oglądać wyskakujących reklam na pomorska.pl. Pierwsze dwa oznaczają chyba słabą formę finansową firmy. Win XP ma ponad 10 lat no i ten monitor również wiekowy, czas chyba na modernizację?

g
gość

Nie do końca darmowe, gminy będą musiały płacić przez kilka ładnych lat sporą kasę za utrzymanie programu. Sporo tych niby biednych ma więcej kasy z pomocy społecznej niż nie jeden który uczciwie pracuje. Program trwa co najmniej 5 lat. Po dwóch latach mija gwarancja na sprzęt i przez kolejny okres gminy muszą z własnych środków naprawiać sprzęt. Jedni muszą harować i odprowadzać wysokie podatki a inni przez lata żyją z pomocy społecznej całkiem dobrze i jeszcze wyłudzają wysokiej klasy sprzęt komputerowy. Każda rodzina która nie ma pracy i żyje z pomocy powinna przynajmniej częściowo odpracować chociażby przy sprzątaniu ulic. Przynajmniej nie narzekali by że nie ma pracy. Myślę że wtedy połowa nie pokazała by się więcej po darmową kasę.

W
Wojtek

Jak widać komunizm w Polsce wcale nie upadł i ma się dobrze

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska