W tym cały problem.
Pani Ania twierdzi, że poszła tam w ostatnich dniach poprzedniego miesiąca. O tym, że teraz zasiłek wychowawczy wypłacany jest w ośrodku pomocy dowiedziała się przypadkiem. W banku. W Radominie mieszka blisko urzędu, więc natychmiast udała się spytać jakie musi dostarczyć dokumenty. Przyznaje, że nie posiadała pełnego ich kompletu. - Nie da się tego tak szybko załatwić. Musiałam czekać na odpowiedź z urzędu skarbowego i ZUS - u - wyjaśnia. Wszystko, co potrzebne otrzymała dopiero około 20 czerwca. Dokumenty zaniosła do ośrodka pomocy, ale okazało się, iż za maj zasiłek bezpowrotnie straciła . Według mieszkanki Radomina stało się tak w wyniku niekompetencji urzędników. - Gdy byłam pierwszy raz w tej sprawie w ośrodku urzędniczki nie dały mi żadnego wniosku do wypełnienia, a ja nie wiedziałam, że muszę go mieć. Przecież mogłam ten wniosek wypełnić i donieść potrzebne dokumenty - mówi. - Problem jest w tym, że w ośrodku nigdy nie można się niczego dowiedzieć. A gdy się o coś pyta, to panie, które tam pracują odzywają się bezczelnie.
_Zdaniem Bożeny Skrzek, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej pani Ania w ośrodku w sprawie zasiłku wychowawczego była dopiero
na początku czerwca.
Pani kierownik dodaje też, że nawet gdyby Anna Szlufik przyszła pod koniec maja, to ośrodek nie mógłby od niej przyjąć niekompletnego wniosku. Według pani kierownik i wójta Mieczysława Konczalskiego to pani Anna zachowywała się w urzędzie niegrzecznie. - _Poza tym w mediach bez przerwy mówiono, że trzeba się pospieszyć i złożyć wnioski do końca maja - popiera kierowniczkę wójt Radomina.
Anna Szlufik może jeszcze odwołać się od decyzji GOPS - u do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. - _Jeżeli odwołanie zostanie uwzględnione, to pani Szlufik zaległy zasiłek na pewno otrzyma. My musimy postępować zgodnie z przepisami. W tej chwili nie możemy jej go przyznać - _wyjaśnia pani kierownik.
Ustawa o świadczeniach rodzinnych mówi, że prawo do zasiłku przysługuje "począwszy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek z prawidłowo wypełnionymi dokumentami (...)".
Urzędnik a klient
Kamila Mróz
Czy Anna Szlufik po raz pierwszy w sprawie zasiłku wychowawczego w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Radominie była pod koniec maja, czy na początku czerwca?