O stanowisko tzw. audytora wewnętrznego ubiegał się tylko jeden kandydat, dwóch chętnych gotowych było wziąć na siebie obowiązki naczelnika Wydziału Inwestycji. 14 kandydatów zgłosiło się na konkurs mający wyłonić pracownika do spraw przyznawania funduszy stypendialnych, 20. kandydatów zainteresowanych było pracą w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, aż 43 osoby chciały pracować w Biurze Obsługi Mieszkańców. Zdecydowana większość kandydatów do pracy w Urzędzie Miasta to ludzie młodzi,
niedawni absolwenci wyższych uczelni
zwłaszcza włocławskich. Zdarzają się jednak osoby, zatrudnione w znanych firmach, które po prostu chcą zmienić pracę.
Zgodnie z obietnicą prezydenta Władysława Skrzypka, wszyscy pracownicy magistratu, nie tylko urzędnicy, ale także osoby z obsługi, jak sprzątaczki czy kierowcy, są wyłaniani w drodze konkursów. Taki wymóg stawia zresztą przed miastem udział w ogólnopolskiej akcji "Przejrzysta Pols- ka". Szczegółowe informacje na temat konkursów są zamieszczane w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta oraz w ogłoszeniach prasowych.
Opinia członków komisji konkursowych, wśród których są zwykle "branżowi" wiceprezydenci, jest dość jednoznaczna: poziom przygotowania kandydatów pozostawia
wiele do życzenia
- Niewielu z nich zadaje sobie trud zapoznania się ze specyfiką pracy, o którą się ubiegają, nie znają regulaminu funkcjonowania urzędu ani podsta- wowych zasad organizacji i działania samorządu - mówi zastępca prezydenta Dorota Dzię-gelewska. - Jednej z kandydatek zadaliśmy na przykład pytanie kto powinien podpisać się pod decyzją administracyjną. Po długim namyśle odpowiedziała: - No, szef, bo przecież szef ma zawsze rację.
Niemal wszyscy kandydaci
zgodnie twierdzą, że praca w ratuszu to spełnienie ich życiowych marzeń. - Coś trzeba mówić... - uśmiecha się jeden z uczestników konkursu, który poszedł na rozmowę kwalifikacyjną bez przekonania, namówiony przez rodziców.
Od razu natomiast widać różnicę pomiędzy przygotowaniem do rozmów kwalifikacyjnym między osobami "z ulicy", a tymi, które miały już kon- takt z magistratem, odbywając w nim tzw. staże absolwenckie. - Poziom stażystów jest nieporównywalnie wyższy - ocenia Józef Mazierski, zastępca prezydenta Włocławka. Najbardziej zapamiętał kandydata, który na pytanie czym jest decyzja administracyjna, odpowiedział: - Jak pan prezydent zadecyduje, to ja taką decyzję wydam...
_Opinię o lepszym przygotowaniu stażystów potwierdza Włodzimierz Oborski, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich. - _Dzięki konkursom wyłoniliśmy dwóch pra- cowników wydziału. O jedno stanowisko ubiegało się ponad czterdziestu kandydatów, o drugie - czternastu. Byli wśród nich wyłącznie absolwenci uczelni wyższych, zdarzali się na przykład prawnicy po znanych uniwersytetach, z dobrymi ocenami na dyplomach. Większość to jednak absolwenci włocławskich uczelni. Wybraliśmy osoby, które wcześniej odbywały staż w ratuszu, bo były najlepiej przygotowane.
