Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usłyszał wyrok i... poszedł zagrać w totka

Anna Klaman [email protected]
Jeden ze skazanych wchodzi na salę rozpraw
Jeden ze skazanych wchodzi na salę rozpraw Anna Klaman
Napadał na bezbronne sprzedawczynie i kradł pieniądze z automatów do gier. W czwartek po ogłoszeniu wyroku zagrał w lotto, licząc na odmianę losu.

Pewne jest jedno - gdy kara się uprawomocni, trafi na długo za kratki. Tak jak i pozostali. W czwartek przed Sądem Rejonowym zakończył się proces ośmiu mężczyzn, którzy na przełomie 2010 i 2011 r. siali w Chojnicach postrach.

Siali postrach. Całą rozprawę spędzili w specjalnej klatce

Wszystko zaczęło się 23 listopada 2010 r., kiedy czterech z nich włamało się do sklepu spożywczego "Michaś“ przy ul. Młodzieżowej. Jeszcze trzykrotnie próbowali się do niego dostać, nie zawsze szczęśliwie. Raz nie pokonali zabezpieczenia w drzwiach, innym razem włączył się alarm.
Zostali zatrzymani 6 grudnia 2010 r., ale prokurator nie wystąpił do sądu o areszt, więc przestępcy postanowili "wrócić do gry“. W styczniu ub.r. napadli na dwie wracające z pracy kobiety, bo liczyli na duże łupy. Ale po napadzie na Krystynę W. na ul. Sukienników, mieli do podziału tylko... 100 zł. Za to z włamań do dwóch barów piwnych i rozbiciu tam automatów do gier kilka tysięcy złotych.

Wiadomości z Chojnic

Największy wyrok, bo cztery lata i cztery miesiące, usłyszał Michał K. Sędzia Dawid Nosewicz zauważył, że to on był pomysłodawcą i inicjatorem większości przestępstw. Uczestniczył w obu rozbojach na kobietach, ale i szeregu włamań. To on upłynniał papierosy, alkohole i bilety. Dzielił też gotówkę.

Michał W., działający już w warunkach recydywy, dostał dwa lata i osiem miesięcy. Mateusz W. nie miał skrupułów, by uderzyć napadniętą Krystynę W., jedną ze swych dwóch ofiar. Za te czyny dostał dwa lata i dziesięć miesięcy, ale odsiedzi trzy lata, bo na koncie ma także włamania do dwóch barów i sklepu "Michaś“. Jako jedyny ze skazanych przyznał się do winy i nie utrudniał postępowania. Marcin K. dostał trzy lata i dwa miesiące, Marek B. rok i osiem miesięcy. Karę zawieszono mu na cztery lata, bo "tylko“ się włamywał i zeznawał zgodnie z prawdą. Jego brata Andrzeja B. skazano na dwa lata i dziesięć miesięcy. - Ma na sumieniu aż pięć przestępstw - zauważył sędzia. - Zaczął od próby włamań a skończył na rozbojach, na które w tym sądzie nie ma tolerancji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska