W piątek (9 grudnia) do jednego z mieszkańców powiatu tucholskiego zadzwonił oszust. Dzwoniący powiedział, że jest pracownikiem firmy zajmującej się udzielaniem pożyczek i na jego dane jakaś osoba zaciągnęła zobowiązania. Po chwili zadzwonił rzekomy pracownik banku, który poinformował go, że pieniądze na jego koncie są zagrożone.
- 30-latek zaczął postępować zgodnie z poleceniami oszusta - informuje mł. asp. Łukasz Tomaszewski, oficer prasowy KPP w Tucholi. - Zainstalował aplikację na swoim smartfonie, która miała uchronić jego oszczędności. Stało się jednak inaczej. Oszust uzyskał dostęp do jego konta bankowego i wykonał przelewy na łączną kwotę 40 tysięcy złotych.
Każdą telefoniczną prośbę o przesłanie pieniędzy, podanie danych konta bankowego lub zainstalowania nieznanych aplikacji powinno traktować się jako próbę oszustwa. Najlepiej w takiej sytuacji samodzielnie wpisać numer banku, zadzwonić, poinformować o otrzymanym połączeniu i zweryfikować przekazane informacje albo osobiście udać się do placówki bankowej.
Nie jest tak, że ofiarami oszustów stają się wyłącznie starsi ludzie. Złodzieje wpadają na coraz to bardziej wyrafinowane metody. Przedstawiają takie historie, które wydają się brzmieć wiarygodnie. Działają "na emocjach". Wzbudzają strach i wywołują wrażenie, że ratują nas z opresji. Nie wierzmy nikomu!. Zawsze sprawdzajmy, z kim mamy do czynienia. Dzwońmy do naszego banku!
