Prawie cztery lata
Relację o działalności świetlicy w zastępstwie chorej kierowniczki zdała Zofia Mueller, szefowa pomocy społecznej w Więcborku. Świetlica powstała w grudniu 2002 r. niedaleko Środowiskowego Domu Samopomocy.
Od początku jej zadaniem było zajęcie się dziećmi w wieku od sześciu do 16 lat wymagającymi opieki wychowawczej. Powodem bywania poza domem są najczęściej rodziny, które mają kłopot z zajęciem się dziećmi z powodu zbyt intensywnej pracy lub patologii spowodowanych najczęściej brakiem pracy.
Wsparcie i obiad
- Mamy 66 dzieci, ale codziennie przychodzi od 30 do 35 - powiedziała "Pomorskiej" Emilia Isbaner, kierowniczka świetlicy środowiskowej "Uśmiech" w Więcborku. - Staramy się, aby panowała tu atmosfera bezpieczeństwa. Mamy być wsparciem dla dzieci.
W tym celu w "Uśmiechu" odbywają się zajęcia socjoterapeutyczne "Krąg", organizowany jest wakacyjny obóz profilaktyczny, a w zeszłym roku program twórców i odkrywców. Codziennie w świetlicy można w spokoju i pod okiem doświadczonych pedagogów odrobić lekcje, uzyskać pomoc psychologa i zjeść obiad.