Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uśmiech to nie getto

Marietta Chojnacka
Na ostatniej sesji radni dowiedzieli się, jak radzi sobie świetlica środowiskowa "Uśmiech". Najważniejsze, że zostali przekonani, że świetlica nie jest gettem dla trudnych dzieci, a azylem.

Prawie cztery lata

Relację o działalności świetlicy w zastępstwie chorej kierowniczki zdała Zofia Mueller, szefowa pomocy społecznej w Więcborku. Świetlica powstała w grudniu 2002 r. niedaleko Środowiskowego Domu Samopomocy.

Od początku jej zadaniem było zajęcie się dziećmi w wieku od sześciu do 16 lat wymagającymi opieki wychowawczej. Powodem bywania poza domem są najczęściej rodziny, które mają kłopot z zajęciem się dziećmi z powodu zbyt intensywnej pracy lub patologii spowodowanych najczęściej brakiem pracy.

Wsparcie i obiad

- Mamy 66 dzieci, ale codziennie przychodzi od 30 do 35 - powiedziała "Pomorskiej" Emilia Isbaner, kierowniczka świetlicy środowiskowej "Uśmiech" w Więcborku. - Staramy się, aby panowała tu atmosfera bezpieczeństwa. Mamy być wsparciem dla dzieci.

W tym celu w "Uśmiechu" odbywają się zajęcia socjoterapeutyczne "Krąg", organizowany jest wakacyjny obóz profilaktyczny, a w zeszłym roku program twórców i odkrywców. Codziennie w świetlicy można w spokoju i pod okiem doświadczonych pedagogów odrobić lekcje, uzyskać pomoc psychologa i zjeść obiad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska