https://pomorska.pl
reklama

Uśmiechnięty Dzień w parku pełnym dinozaurów za nami. Tak bawiły się zaproszone przez nas dzieci

Katarzyna Piojda
Impreza w JuraParku w Solcu Kujawskim się udała. Humory dopisały, pogoda - też
Impreza w JuraParku w Solcu Kujawskim się udała. Humory dopisały, pogoda - też Przemysław Popowski
- Najfajniejsze to te owłosione mamuty. I kino, w którym wieje wiatr – mówią chłopaki-bliźniaki, David i Kasjan. 5-letni bracia i 200 innych dzieci bawiło się na cyklicznej imprezie „Gazety Pomorskiej”.

Zabawa w JuraParku w Solcu Kujawskim tym razem odbyła się pod znakiem koronawirusa (wszystko zgodnie z wymogami sanitarnymi, a jakże), ale humory dopisywały jak zwykle. W naszej cyklicznej imprezie „Uśmiechnięty Dzień” gościło około 200 dzieci z placówek opiekuńczo-wychowawczych z Kujawsko-Pomorskiego. Aby zabawa była bezpieczna, zorganizowaliśmy ją w dwóch turach, w ostatni poniedziałek i wtorek.

Najmłodsi nasi goście mają niespełna roczek i stawiają pierwsze kroki. Najstarsi są prawie pełnoletni, wkrótce odbiorą dowody osobiste. Od kilku lat spotykamy się z nimi na tych imprezach.

Fani pająka

- Właśnie wróciliśmy ze zwiedzania - mówią podekscytowani bracia bliźniacy, David i Kasjan, lat 5. To fani Spidermana. Koszulki, czapki z daszkiem - wszystkie rzeczy z człowiekiem-pająkiem. A w domu ile figurek jeszcze ze Spidermanem! Nic dziwnego, że pająki w tutejszym Parku Rozrywki im się spodobały.

Chłopcy mieszkają w Rodzinnym Domu Dziecka w Drzewianowie (powiat nakielski) razem z dziewięciorgiem innych małolatów. Placówkę od 10 lat prowadzą pani Danuta i pan Rafał.

David zachwyca się nie tylko dinozaurami, które są kilka razy większe od niego. - Najbardziej podobają mi się mamuty. Takie fajnie owłosione. Głaskać by się je chciało. Tym bardziej, że już się nie ruszają - mówi.

A jego brat mówi o kinie. - Fajny był film o dinozaurach, ale najfajniejsze to, co działo się przy naszych fotelach. Był wiatr i różne zapachy, dziwne odgłosy. Im dziwniejsze, tym dla mnie lepiej. Coś się nawet jakby skradało.

Tak się składa, że w JuraParku są też bliźniaczki. To Jessica i Klaudia. Mają po 11 lat. Też podobało im się w kinie. Karuzele i megazjeżdżalnie dmuchane tak samo przypadły dziewczynkom do gustu.

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Podchodzi starsza siostra bliźniaczek, Kinga, 14-latka.- Właśnie wróciliśmy ze ścieżki dydaktycznej. Co kawałek można spotkać dinozaura. Ponoć 100 ich tam stoi. Wyglądają, jak żywe. W szkole mieliśmy o nich. Ale oglądać je na obrazkach w książce i na żywo, no, prawie na żywo, to zupełnie co innego.

Mrówki w wydaniu makro

Pojawia się następna ekipa zwiedzających. - Duża mrówka i wielgachna mucha, robale większe od człowieka, stojące przy karuzelach, robią wrażenie – mówi Julia. - Te owady mają takie oczy, że przejrzeć się w nich można. Pontony z dmuchanymi kaczkami też są bardzo spoko. Przepłynęliśmy się na nich po rzeczce, płynącej obok karuzel.

Tutejsze muzeum też stanowi atrakcję. - Kości gadów i płazów, muszle i zdjęcia z wykopalisk, mających nawet 500 milionów lat, podobały mi się najbardziej – wymienia Karolina. - No i korale, te nowoczesne, ze sklepiku.

- Wolę kolorową ciuchcię, czyli kolejkę szynową. Mógłbym tak jeździć nią i jeździć przez pół dnia – mówi Szymek. Obok stoi Adaś. Mu bardziej, niż kolejka, widziało się na karuzeli łańcuchowej. - Drugi raz w życiu na takiej się kręciłem. I właśnie drugi raz w tym roku, nawet w tym miesiącu. Byliśmy na koloniach w Łebie i tam w wesołym miasteczku była taka sama karuzela. Obie wysokie jak wieżowce. Sięgają chmur.

Pierwsza wizyta

Oskar przed chwilą szalał z kumplami na materacach. - Skakałem wyżej od siebie, to znaczy: wyżej niż wynosi mój wzrost - szacuje nastolatek.

Olivier w parku, pełnym dinozaurów, jest po raz pierwszy. - I od razu jestem taki odważny - podkreśla chłopiec. Ma 6 lat i dwoje młodszego rodzeństwa, które zostało w domu. - Siostra jest malutka i zaczyna chodzić. Następnym razem przyjedzie z nami.
Amelia i Kinga to koleżanki na zabój. Dzielą jeden pokój. Chodzą do jednej szkoły, do której jeżdżą jednym autobusem. Nawet identyczne bluzki i trampki ubrały. Ostatnio razem były na obozie. Aktualnie są zachwycone dmuchanymi zjeżdżalniami. - W każdej sali zabaw i każdym wesołym miasteczku najbardziej nam się one podobają. No i zdjęcia selfie robimy sobie przy każdej paszczy dinozaura. Kolekcja się zbierze.

Dorośli, czyli opiekunowie dzieci, tak samo są zadowoleni. - Przyjechaliśmy z Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Trzemiętowie w gminie Sicienko, tym razem jest nas sześcioro, a w całej placówce trzydziestka – informuje pani Aleksandra, wychowawczyni grupy. - Dinozaury dostojne i atrakcyjne, jak zawsze. Apetyty i pogoda dzieciom dopisują, a to też ważne.

Kierunek zwiedzania

Niektóre dzieci mają specyficzne upodobania. - Lubię strzałkę „Kierunek zwiedzania”, bo ona oznacza, że nadal sporo rzeczy jest przed nami do zobaczenia, a ja uwielbiam zwiedzać – wyjaśnia Patryk.

Remigiusz też ma dosyć oryginalne podejście. - Na luzie mógłbym żyć w tamtych starych czasach, z tym, że wtedy jeszcze frytek nie było na Ziemi, a ja codziennie mógłbym mieć je przecież na obiad – przyznaje chłopiec.
Tym razem na obiad były m.in. właśnie frytki.

Nie udałoby nam się przygotować imprezy, gdyby nie pomoc zaprzyjaźnionych firm:


Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska