- Okazało się, że chcąc spłacić ratę kredytu hipotecznego we frankach muszę udać się aż do oddziału w Bydgoszczy! - narzeka pani Aldonaz Inowrocławia, klientka Getin Banku.
Ustawa antyspreadowa. Trzeba i co z tego?
Od wejścia w życie ustawy antyspreadowej banki są zobowiązane do przyjęcia raty kredytu w obcej walucie w kasie oddziału. Klienci dzięki temu mogą zaoszczędzić nawet 50 zł miesięcznie. Niestety, nie wszystkie dostosowały się do tego wymogu.
- Z przyczyn technicznych muszą to być specjalnie wyznaczone do tego oddziały - usprawiedliwia się Wojciech Sury, rzecznik Getin Banku tłumacząc, że np. w Inowrocławiu czy Toruniu nie jest to możliwe. - Proponuję skorzystać z przelewu elektronicznego z dowolnego rachunku walutowego.
Czytaj też: Spready walutowe. Te banki już oferują tanie franki szwajcarskie!
Założenie takiego konta nie rozwiązuje jednak problemu. Jeżeli wykonamy przelew we frankach z innego banku, np. - jak podaje Czytelniczka z WBK - zapłacimy 50 franków prowizji. Dla porównania podróż autobusem PKS z Inowrocławia do Bydgoszczy wyniesie nas ok. 10 zł.
W ich kasach można!
Niestety, są również banki, jak m.in. Credit Agricole, które w swoich kasach w ogóle nie przyjmują obcej waluty. W innych tłumaczą, że nie ma z tym problemu. - Udzielamy kredytu tylko w złotówkach lecz naszymi klientami są także spłacający raty we frankach, czyli dawni kredytobiorcy BPH - mówi Arkadiusz Mierzwa, rzecznik Pekao SA. - Mogą oni płacić nimi we wszystkich naszych placówkach.
Podobnie jest m.in. w Polbanku czy w BZ WBK.
Czytaj też: Mniejsze raty. Frank kupisz taniej w kantorze
