17 marca Trybunał Konstytucyjny zajmie się ustawą z grudnia 2016 roku, która ponownie obniżyła renty i emerytury b. milicjantom, funkcjonariuszom BOR, służb specjalnych a także wielu pracownikom rozmaitych instytucji, zakwalifikowanych jako służba na rzecz totalitarnego państwa.
Nie jest ważne co, kto w rzeczywistości robił, tylko pod jaki resort podlegał. Już samo to automatycznie kwalifikuje człowieka jako służącego na rzecz totalitarnego państwa. Wprowadzono zasadę odpowiedzialności zbiorowej.
Ustawa potocznie zwana jest dezubekizacyjną, a zainteresowani określają jako represyjną.
Trybunał zajmie się sprawą rok po tym, jak sędzia wydziału ubezpieczeń warszawskiego Sądu Okręgowego zadał pytanie prawne, dotyczące wspomnianej ustawy. Sędzia rozpatrywał odwołanie od decyzji pomniejszającej emeryturę. Nabrał wątpliwości, czy ustawa jest zgodna z konstytucyjnymi zasadami demokratycznego państwa prawa. Czy tą regulacją nie naruszono zasady ochrony praw nabytych, zaufania obywateli do państwa i stanowionego przezeń prawa, zasady niedziałania prawa wstecz, co powoduje nierówne traktowanie części funkcjonariuszy w porównaniu z tymi, którzy rozpoczęli służbę po raz pierwszy po dniu 11 września 1989 r. Efektem jest dyskryminacja części funkcjonariuszy.
Sędzia ma też wątpliwości ze względu na sposób i tryb uchwalenia przepisów oraz czy spełnione zostały merytoryczne przesłanki do ich uchwalenia.
Trybunał rozpozna sprawę w pełnym składzie, przewodniczyć będzie prezes TK Julia Przyłębska. I sprawozdawcą są jest sędzia TK Justyn Piskorski, II - sędzia TK Jakub Stelina.
Do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez TK sądy wstrzymały rozpatrywanie odwołań. W kraju w sprawach z tej ustawy zapadły pojedyncze wyroki.
Ustawa represyjna dotknęła ponad 38 tys. osób - tylu zmniejszono świadczenia do wysokości co najwyżej przeciętnej emerytury ZUS. 24 tys. poszkodowanych złożyło odwołania do sądu. 279 osobom emerytury przywrócono, bo IPN anulował swoje informacje dotyczące służby na rzecz totalitarnego państwa. 22 emerytom poprzednie świadczenia przywrócił wiceszef MSWiA - to wszystko dane z ubiegłego roku. Ponad 3800 funkcjonariuszy (to dane z połowy 2019 r.) zrezygnowało z resortowego świadczenia i pobiera cywilną emeryturę, którą wypracowali.
Wobec ponad 130 tys. osób IPN w swoich zbiorach nie znalazł informacji o ich służbie.
Ustawa, uchwalona w grudniu 2016 r., jest już drugą ustawą dezubekizacyjną. Pierwszą uchwaliło PO w 2009 r. Druga, PiS-owska, objęła szerszy krąg osób, a część została ukarana po raz drugi za to samo.
