Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa o "bestiach" to mniejsze zło? Prawnicy: - To bubel

mc,lau
Tak wygląda w Ośrodku Psychiatrii Sądowej w Gostyninie, gdzie mają trafiać szczególnie groźni przestępcy cierpiący na zaburzenia psychiczne.
Tak wygląda w Ośrodku Psychiatrii Sądowej w Gostyninie, gdzie mają trafiać szczególnie groźni przestępcy cierpiący na zaburzenia psychiczne. www.rops-gostynin.pl
Od 22 stycznia groźni zabójcy i przestępcy seksualni, którym kończą się wyroki w więzieniach, będą mogli być umieszczeni w specjalnym ośrodku psychiatrii sądowej. Gdyby nie ta ustawa, na wolność wyszliby zwyrodnialcy skazani 25 lat temu na śmierć. Sądowi lekarze są za dalszą izolacją, a adwokaci - przeciw.

Ustawa, która wchodzi w życie w środę, od początku budziła kontrowersje. Niektórzy eksperci mówią wprost, że możliwość przedłużenia odbywania kary przez osoby skazane prawomocnym wyrokiem może przynieść więcej szkód niż pożytku.

- Ustawa o izolowaniu szczególnie groźnych przestępców po zakończeniu odbywania przez nich kary to znak, że pozwalamy, by prawo działało wstecz - mówi mec. Zbigniew Krüger, prawnik z Europejskiego Stowarzyszenia Adwokatów karnych. - Jestem przerażony tą ustawą, u której podstaw leżał problem kilkunastu skazanych. Ale w praktyce może dotyczyć nawet tych, którym jeszcze nie udowodniono żadnych zbrodni.

Krüger dodaje: - To dopuszczenie karania dwa razy za to samo przestępstwo. Istnieje groźba, że nikt, kto od tej pory zostanie skazany, nie ma gwarancji, że po odbyciu kary w więzieniu, będzie mógł wyjść na wolność.

Zamiast ponownego umieszczania w zamkniętym zakładzie, Krüger proponuje, by wypuszczonego na wolność skazańca objąć dozorem policji.

Sprawa dotyczy zabójców, seryjnych gwałcicielach i sadystach, którzy w latach 1988 - 1994 byli skazywani na karę śmierci. Wykonanie wyroków jednak odroczono, aż w 1995 roku tzw. moratorium na karę śmierci ostatecznie zakończyło się wymazaniem tego środka prawnego z polskiego kodeksu karnego. Skazanym jeszcze w okresie zawieszenia egzekucji zamieniono wyroki śmierci na najwyższy wówczas wymiar kary, czyli 25 lat więzienia.

Wśród 18 najgroźniejszych skazanych, którzy w ten sposób uniknęli stryczka są, między innymi: Leszek Pękalski, Eugeniusz Mazur i Mariusz Trynkiewicz.

Przeczytaj także: Groźni przestępcy zatrzymani przez policjantów z regionu

Pękalski, nazywany "wampirem z Bytowa" został skazany za zamordowanie w 1991 roku 17-letniej Sylwii, ekspedientki w wiejskim sklepie. Śledczy podejrzewali go o kilkanaście innych zabójstw, ale żadnego z nich nie udało mu się udowodnić. Sam przyznawał się do kilkudziesięciu. Jego wyrok kończy się w 2017 roku.

Eugeniusza Mazura 4 marca 1992 roku skazano na czterokrotna karę śmierci za zamordowanie czterech osób. Miał wyjść na wolność w 2016 roku. Najgłośniej jest ostatnio o Mariuszu Trynkiewiczu, zwanym "szatanem z Piotrkowa" gwałcicielu i zabójcy czterech chłopców. Ofiary, które liczyły od 11 do 13 lat, zamordował w swoim mieszkaniu. Był nauczycielem wuefu. Jego wyrok kończy się 11 lutego.

Przeciwni nowej ustawie są działacze Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w tym dr Piotr Kładoczny: - To maskowanie naszej hipokryzji. Skoro osoby, o których mowa, trzeba leczyć, to dlaczego zabieramy się za to dopiero teraz?

Nowe prawo daje możliwość dalszej izolacji skazanych, o ile do wniosku dyrektora więzienia przychyli się sąd. W takich przypadkach skazani mogą trafić do zakładów takich jak ośrodek psychiatrii sądowej w Gostyni-nie. Czy trafi tam któryś z osadzonych w więzieniach naszego regionu?

- Póki, co żaden z dyrektorów zakładów karnych nie wnioskował o umieszczenie więźniów w zamkniętym ośrodku - wyjaśnia Aleksandra Gapska, rzecznik prasowy Okręgu Inspektoratu Służby Więziennej w Bydgoszczy. - O ile mi też wiadomo, nie przebywa u nas żadna osoba, której karę śmierci zamieniono na 25 lat więzienia.

Rozmowa z dr. Jerzym Pobochą, psychiatrą sądowym

- W tym roku kończą się 25-letnie wyroki dla kilkudziesięciu groźnych przestępców.
- Część z tych, którzy dokonali strasznych przestępstw, utrzyma się w normalnym społeczeństwie, ale niektórzy - nie. Przed laty badałem mordercę, który zabił kolegę. Odsiedział wyrok 15 lat, wyszedł na wolność. Miesiąc później poszedł do matki tego kolegi, żeby pożyczyć 400 złotych. Odmówiła mu. To ją też zabił. Sąd pytał nas, psychiatrów: czy on rokuje poprawę? Odpowiedzieliśmy: nie. Dostał karę śmierci. Opiniowaliśmy też przypadek mężczyzny, na którym w marcu 1986 roku wykonano ostatnią w Polsce karę śmierci. Zabił on 11 kobiet, a dziewięć - z ciężkimi obrażeniami głowy przeżyło. Wierzył, że wyjdzie na wolność. Pytałem go: czy zrobiłby jeszcze raz to samo? - Tak, znowu zapolowałbym na kobiety. W Szczecinie mężczyzna zabił matkę. Kości rozpuścił w ługu, mięśnie i tłuszcz spuścił do kanalizacji aż pozatykały się studzienki. Wcześniej trzymał jej zwłoki w kanapie, na której uprawiał seks ze swoją dziewczyną. Dostał 20 lat więzienia. Odbył karę, zmienił nazwisko i jest... nauczycielem.

- Jak odnajdują się na wolności?
- Obserwujemy u nich zespół wyuczonej bezradności. Taki człowiek zapomina, jak żyje się w normalnym społeczeństwie. Opuszczają więzienia z jeszcze wyższym poziomem agresji. Trzymanie człowieka lub zwierzęcia na ograniczonej powierzchni powoduje wzrost agresji, to zostało naukowo dowiedzione.

- Nie wychodzą na wolność zresocjalizowani?
- Nie ma możliwości, żeby osobę z cechami nieprawidłowej osobowości trzymać tak długo w więzieniu i wypuszczać z lepszą osobowością. Tego się nie da zrobić. Stąd przypadki, że po wyjściu z więzienia ktoś popełnia przestępstwo w tym samym dniu.

- Ustawa o ponownym zamykaniu niebezpiecznych przestępców jest słuszna?
- Dyskusja nad nią toczyła się jednotorowo. Trzeba pamiętać, że w ten sposób chroni się nie tylko społeczeństwo, ale i te osoby przed popełnieniem kolejnego przestępstwa. W ośrodkach mają szanse popracować nad sobą, poprawić defekty osobowości lub nieprawidłowości swojego popędu seksualnego po to, żeby po leczeniu wreszcie normalnie żyć w społeczeństwie. Niemieckie prawodawstwo dopuszcza wybór: siedzisz dalej lub zgadzasz się na leczenie swoich anomalii seksualnych i wyjdziesz wcześniej. Nie jesteśmy jedynym państwem na świecie, które ma taki problem! Mają go Niemcy, którzy stosowali areszt prewencyjny czy Amerykanie.

Rozmawiał Roman Laudański

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska