Usyk vs. Dubois: stary mistrz kontra młody pretendent już w najbliższą sobotę na wracławskiej Tarczyński Arenie. Gdzie i o której oglądać

Walka Ołeksandr Usyk – Daniel Dubois w ogóle nie powinna się wydarzyć, a przynajmniej nie teraz. Ale inny Brytyjczyk – Tyson Fury miał inne plany, więc Ukrainiec musi stoczyć obowiązkowe walki, które nie mają większego sensu w jego karierze.

To, że Dubois nie jest lepszy od Fury’ego jest oczywiste. Ale zespół Daniela stara się sprzedać historię konfrontacji nie tylko jako walkę obrońcy tytułu z młodym kandydatem, ale także jako pojedynek boksera, który przyszedł zdetronizować mistrza, który najlepsze czasy ma już za sobą.

A to nie tak. Usyk bowiem nie przeżył jeszcze swoich najlepszych chwil. Przynajmniej od zeszłorocznej wygranej walki z Anthonym Joshuą. Niemniej Dubois jest już coraz bliżej najlepszej formy w swojej karierze. To, że to nastąpi, to tylko kwestia czasu, ale za wcześnie, aby zgadywać kiedy to osiągnie.

36-letni Usyk jednak nie może lekceważyć konfrontacji z Dubois. Brytyjczyk z pewnością nie jest jeszcze gwiazdą, ale nie jest też uciekinierem, którego można pokonać w kilku rundach, jak Chazza Witherspoona. To duży (196 cm), młody (25 lat), ambitny bokser ze świetnym uderzeniem. I Usyk to wie.

W każdym wywiadzie Ołeksandr twierdzi, że ​​​​ma poważnego przeciwnika. Silnego, wielkiego, z potężnym ciosem. Ponadto dość ruchliwego na nogach.

Przed przejściem na zawodowstwo Dubois był jedną z największych nadziei Wielkiej Brytanii w wadze ciężkiej. Wtedy Daniel był numerem 1 kadry narodowej. Wszyscy przypuszczali, że dotrze na igrzyska olimpijskie 2020 w Tokio, ale młody Brytyjczyk zdecydował, że w międzyczasie osiągnie więcej jako zawodowiec.

Co więc istotne, to Dubois ma za sobą szkołę boksu. Udało mu się pokonać średniaków, przegrać z rodakiem i wrócić z wywalczonym tytułem „regularnego” mistrza. Teraz czeka go najpoważniejsza próba z Usykiem.

Dla Usyka to rywal z niższej półki. Dubois ma nokautujący cios, ale czy w ogółe uda mu się go wyprowadzić. Radził sobie dobrze, z Josephem Joyce’em, od którego na pewo nie jest silniejszy. Ale z Kevinem Lereną niespodziewanie dał się powalić na deski, choć ostatecznie pokonał rywala przez TKO. „Dynamite” to przeciwnik zdecydowanie gorszy od Fury'ego pod każdym względem, a zwłaszcza pod względem znaczenia walki dla kariery ukraińskiego mistrza. Dubois wprawdzie nie jest aż tak złym bokserem, jak próbują go przedstawiać, ale po prostu ta walka nie jest tą, której się spodziewaliśmy.

Kurs na Usyka to 1.12, a na Dubois – 7.00. Bukmacherzy nawet bardziej wierzyli w Dereka Chisorę – wystawili mu 6.00.

Oczywiście, kursy nie są wyznacznikiem boksu. Ale czy Dubois będzie bardziej niebezpieczny niż Chisora? Ma szansę. Ze względu na swoje rozmiary ma szansę pokonać drobniejszego przeciwnika. Ma wagę, siłę, młodość i cierpliwość, co pokazała walka z Joyce’em, w której boksował przez kilka rund ze złamaną kością oczodołu. Daniel ściga przeciwnika, próbując powalić go jednym potężnym ciosem.

Nigdy jednak nie boksował z tak wytrzymałym bokserem, potrafiącym świetnie operować kombinacjami, jakim jest Usyk. Jeśli więc Brytyjczyk nie zmieni zatem podejścia do konfrontacji, szanse na to, że jego standardowy plan zadziała, będą minimalne.

Walka Usyk vs. Dubois odbędzie się 26 sierpnia we Wrocławiu około północy. Początek gali zaplanowano na godzinę 18. Pojedynek będzie transmitowany w Polsce wyłącznie w internecie na platformie MEGOGO, czyli międzynarodowy serwis streamingowy z siedzibą w Kijowie.