Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga, kierowcy - fotoradar wrócił na ulice Torunia

KMP Toruń
To zdjęcie z wypadku z 7 maja, kiedy to fotoradar został rozbity. W miniony piątek wrócił. Codziennie może stać w innym miejscu
To zdjęcie z wypadku z 7 maja, kiedy to fotoradar został rozbity. W miniony piątek wrócił. Codziennie może stać w innym miejscu KMP Toruń
Jak nam się żyło bez niego? Mniej więcej tak samo bezpiecznie, jak z nim - tak przynajmniej wynika z policyjnych statystyk.

32 tys. zł - tyle kosztowała naprawa fotoradaru. To znacznie mniej, niż początkowo szacowano. Jeszcze w maju, tuż po uszkodzeniu maszyny, mowa była o konieczności kupna nowego radaru. A to byłby wydatek rzędu 170 tys. zł.

Na szczęście sprzęt został wysłany do ekspertyzy i okazało się, że można go naprawić. W efekcie jest taniej, choć i tak toruńscy municypalni nie zapłacą ani złotówki. - Fotoradar był ubezpieczony, koszty naprawy przechodzą na ubezpieczyciela - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy toruńskiej straży miejskiej.

Czytaj także: Pijany 26-latek wjechał w fotoradar toruńskiej straży miejskiej [zdjęcia]

Radar pojawił się na ulicy w piątek. Wczoraj miał przerwę, ale już dziś możemy znowu go wypatrywać. Czy wpłynie na bezpieczeństwo toruńskich kierowców? Okazuje się, że brak sprzętu nie miał większego wpływu na to, co działo się na naszych drogach. Od maja do końca lipca mundurowi naliczyli bowiem ponad tysiąc stłuczek i 25 wypadków. W tym samym okresie zeszłego roku, kiedy radar pilnował naszych ulic, i stłuczek, i wypadków było więcej. Odpowiednio: ponad 1,1 tysiąca oraz 27. Tylko zabitych było w tym roku znacznie mniej: zginęło pięć, a nie - jak w 2013 - 10 osób.

Radar ma za to wpływ na budżet. W 2013 dzięki mandatom z fotoradaru do miejskiej kasy wpłynął ponad milion zł. W tym roku założono ok. 1,1 mln zł.

Przypomnijmy: fotoradar został zniszczony na początku maja, gdy uderzył w niego 26-letni kierowca. Mężczyzna jechał oplem ulicą Broniewskiego w kierunku Bydgoszczy. - Nagle zjechał z pasa ruchu na pobocze, ściął przydrożne drzewo i uderzył w fotoradar straży miejskiej - mówiła wtedy "Pomorskiej" Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa toruńskiej komendy policji.

Wszystko wskazuje na to, że młody kierowca nacisnął pedał hamulca, bo bał się, że maszyna go zarejestruje. Wpadł w poślizg, siła uderzenia była tak duża, że z samochodu odpadło koło. Widząc, że z fotoradaru niewiele zostało, kierowca zaczął uciekać. Ale szybko został dogoniony przez strażnika. Później okazało się, że 26-latek był pijany, miał prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Pijany kierowca szybko stał się bohaterem w oczach części torunian. Na Facebooku powstał profil "Kierowca Vectry Toruński Bohater", który polubiło ponad 7 tysięcy osób.

Jak nam się żyło bez niego? Mniej więcej tak samo bezpiecznie, jak z nim - tak przynajmniej wynika z policyjnych statystyk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska