Adam Szumlas poprosił "Pomorską" o pomoc. Chodziło o to by ostrzec osoby korzystające z usług KPWiK w Nakle o grasujących po terenie gminy oszustach.
To nie nasi...
- To nie są nasi pracownicy. Kiedy kogoś wysyłamy do klienta, ma on odpowiednią plakietkę. Może się wylegitymować - informuje prezes nakielskich "Wodociągów". Przestrzega przed oszustami. - Rozmawiałem z zastępcą komendanta KPP w Nakle, panem Jerzym Tucholskim. Potwierdził, że jest już jedna osoba poszkodowana - podkreślał Adam Szumlas.
Jedno zgłoszenie
O dodatkowe informacje o grasujących oszustach poprosiliśmy nakielskich policjantów. Rzecznik prasowy KPP w Nakle Monika Kachel-Wiśniewska stwierdziła jednak, że do komendy dotarł tylko jeden sygnał o tego typu kradzieży, ale dotyczy on Kcyni, nie Nakła.
Zabrał gotówkę i biżuterię
Przedwczoraj około godz. 15 do domu 84-letniej mieszkanki tego miasteczka zapukał mężczyzna podający się za pracownika spółdzielni. Oświadczył, że są problemy z wodą i poprosił, by kobieta trzymała pod kranem miskę. W czasie, gdy gospodyni spełniała jego prośbę oszust przeszukał jej mieszkanie. Zabrał około 1000 zł gotówki i biżuterię.
Miejscowy?
- Tego dnia od rana w Kcyni było bardzo słabe ciśnienie wody - mówi Monika Kachel -Wiśniewska. - Można domniemywać, że oszust jest mieszkańcem tego miasta, skoro wiedział o tych problemach i najwyraźniej zdecydował się wykorzystać sytuację.