https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na prąd z automatu

Przemysław Decker
- To urządzenie często się psuje - mówi Mariola Drewik, grudziądzanka kupująca prąd w energomacie
- To urządzenie często się psuje - mówi Mariola Drewik, grudziądzanka kupująca prąd w energomacie Przemysław Decker
- "Elektrownia" potraktowała mnie jak idiotkę - mówi Izabela Bonikowska, która z powodu zepsutego energomatu przez najbliższy tydzień może nie mieć w mieszkaniu prądu

Kobieta jest na bezrobociu i żeby kupić "trochę" prądu pożyczyła 20 złotych od koleżanki. W niedzielę poszła po energię do siedziby koncernu "Energa" przy ulicy Curie-Skłodowskiej.

Znajdują się tam dwa energomaty. Jeden z nich zazwyczaj jest zepsuty, więc grudziądzanka wrzuciła pieniądze do drugiego.

Trudno im oddać pieniądze

Akurat to urządzenie także "nawaliło", a Izabela Bonikowska została bez monet i prądu. - Myślałam, że szlag mnie trafi. Energii zostało mi może na dobę, wiedziałam, że jeśli szybko jej nie kupię, będziemy siedzieli przy świeczkach - mówi.

Żeby tak się jednak nie stało, poszła ona wczoraj rano do biura obsługi klienta "elektrowni". Chciała odzyskać swoje pieniądze. Polecono jej złożyć reklamację.

- Pani powiedziała, że mam iść na miasto załatwić swoje sprawy, a jak wrócę będą czekały na mnie pieniądze - twierdzi kobieta. To okazało się jednak nieprawdą, bo gdy wróciła, dowiedziała się, że zwrot pieniędzy będzie najwcześniej za dwa dni.

- To skandal! Elektrownia potraktowała mnie jak idiotkę. Gdybym spóźniła się dzień z opłatą, zaraz by mi prąd odcięli. A moje pieniądze trudno im oddać - denerwuje się kobieta. Jest w kropce, bo nie ma od kogo pożyczyć na zakup prądu. Jak twierdzi, ledwo jej wystarcza na chleb dla dzieci.

Jest wygodniej

Z energomatów korzysta wielu klientów "Energi". W tych urządzeniach prąd można kupić za tyle, ile się chce. Energia jest także sprzedawana w biurze obsługi klienta, ale tu trzeba jej kupić za więcej niż 30 złotych. Ludzi na to nie stać.

Będzie musiała pożyczyć

- Kupujemy w energomatach, choć one często się psują. Jakiś czas temu mąż wpłacił 15 złotych. Urządzenie się zacięło. Pieniądze mieli oddać po tygodniu, do dziś jednak tego nie zrobili - przekonuje Mariola Drewik.
- Nie mogli bowiem sprawdzić, czy to rzeczywiście nasze pieniądze. Stefan Skrzypek, dyrektor ds. obrotu w spółce "Energa" przyznaje, że energomaty często się psują.

- W poniedziałek wpłynęło do nas 10 wniosków o zwrot pieniędzy. Będziemy je rozpatrywali nie dwa dni, ale najbliższy tydzień. Musimy dokładnie sprawdzić, kto ile wpłacił - mówi dyrektor Skrzypek, który przeprosił klientów za wszystkie niedogodności. Zapytaliśmy go, w jaki sposób ma sobie poradzić Izabela Bonikowska, która przez wadliwe urządzenie została bez prądu.

- Będzie musiała pożyczyć od kogoś pieniądze i go kupić - odpowiedzał.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
szkoda gadac!!!
A
Azja
Jest wolny rynek.Możesz ją kupić lub nie.Proste.
FajnyYogi jak coś palniesz, to tak fajnie brzmi. Trzymaj tak dalej!
f
fajnyyogi
W dniu 02.02.2010 o 08:10, Jul napisał:

I tak to właśnie jest z monopolistami! A ponoć jest "wolny" rynek jeżeli chodzi o zakup energii.



Jest wolny rynek.Możesz ją kupić lub nie.Proste.
g
grudziądzanka
Witam nie wiem czy wszyscy grudziadzanie wiedzą że jest też możliwość zakupu energi w sklepie np.na ulicy Kilinskiego w Lewiatan,lubKubuś na 6 marca,również w intermarche w informacji :kosztuje to dodatkowe 2,99 ale to często mniej niż bilet do elektrowni.
~majkipe~
100 tyś. miasto i tylko 2 wiecznie zepsute energomaty.Wstyd.Też "kupowałem" w niedzielę,dobrze że nie na ostatnią minutę.Nie ma w dni wolne od pracy nikogo do obsługi tych urządzeń.Poszedłem wczoraj z reklamacją to Pani kazała mi czekać do przyszłego poniedziałku.BĘDĘ WALCZYŁ DO SKUTKU
Pokrzywdzeni przez energę łączmy się.
J
Jul
I tak to właśnie jest z monopolistami! A ponoć jest "wolny" rynek jeżeli chodzi o zakup energii.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska