pomorska.pl/inowroclaw
Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw
Do pana Henryka zadzwoniła kobieta. Przedstawiła się, że jest pracownikiem Telekomunikacji Polskiej.
- Zapytała mnie, czy wyrażam zgodę na umieszczenie mego nazwiska w przyszłej książce telefonicznej. Miało mnie to kosztować 38 złotych. Książkę miał mi dostarczyć kurier - opowiada pan Henryk.
Szybko oprzytomniał
Nasz Czytelnik zgodził się na to. Z czasem oprzytomniał i postanowił zrezygnować z oferty. - Dotychczas książki telefoniczne były dostarczane abonentom bezpłatnie - tłumaczy.
Udał się więc z pismem do inowrocławskiego punktu sprzedaży Telekomunikacji Polskiej. Zażądał, by jego nazwisko nie pojawiało się jednak w nowej książce. O wszystkim poinformował również "Pomorską".
Tajemniczy telefon
Skontaktowaliśmy się z Marią Piechocką, rzecznikiem prasowym Telekomunikacji Polskiej. Poinformowała nas, że klienci Telekomunikacji książki telefoniczne otrzymują za darmo.
- Nie trzeba płacić za to, byśmy umieścili w niej nazwisko naszego abonenta. Wręcz przeciwnie. To my prosimy naszych klientów o zgodę, by ich nazwisko w książce się znalazło oraz byśmy mogli podawać ich numery osobom, które zadzwonią pod numer telefonu 118 913 - wyjaśnia Maria Piechocka.
Dodaje, że sprzedaż książek telefonicznych nie jest zastrzeżona. Praktycznie każdy może trudnić się takim zajęciem. - Nieuczciwe jest natomiast zdobywać klientów powołując się na Telekomunikację - wyznaje.
Pan Henryk jest jak na razie jedyną osobą, która poczuła się oszukana. Może być nas więcej. Uważajmy więc na te tajemnicze telefony.