- Wjeżdżając w ul. 20 Stycznia 1920 r. od al. Mickiewicza w kierunku Filharmonii mam znak, że to ulica jednokierunkowa. To ja się zastanawiam, dlaczego po drugiej stronie 20 Stycznia 1920 r. jakby na wylocie w Mickiewicza jest znak nakazu skrętu w prawo. Zgodnie z oznakowaniem w tym kierunku auta nie mogą jechać, nie mają jak wjechać w Mickiewicza - zastanawia się pani Joanna.
Gimnazjaliści z regionu nas nie zaskoczyli [infografika]
I ma rację. Ale tylko częściowo. Auta rzeczywiście nie mogą jechać w tym kierunku i wjechać od strony Filharmonii w Mickiewicza.
- Ale mogą to robić rowery, których ruch - zgodnie też z oznakowaniem na wlocie w tę ulicę - jest dopuszczony w obu kierunkach - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik drogowców. - A nawet nie tylko mogą skręcić w Mickiewicza, tylko muszą. Ten znak ogranicza rowerzystom wybór kierunku tylko do tego jednego. Nie wolno im ani jechać prosto ani - tym bardziej - skręcić w Mickiewicza w kierunku ul. Gdańskiej. Gdybyśmy tego znaku tam nie postawili, to rowerzyści mogliby zgodnie z przepisami np. wybierać jazdę prosto w dalszy ciąg ul. 20 Stycznia 1920 r. A to juz stanowiłoby poważne niebezpieczeństwo dla ruchu w tym miejscu. Szczególnie dla rowerzystów.
Za dobry alkomat trzeba zapłacić. Za ok. 300 zł otrzymasz pomiar zgodny z prawdą.
źródło: TVN Turbo/x-news