Na początku grudnia urzędnicy na łamach "Pomorskiej" zapewniali, że za brak biletu w nowych miejscach objętych płatną strefą, kierowców nie spotka kara. Wypisywanie mandatów "na poważnie" miało się rozpocząć w styczniu. Tymczasem już posypały się pierwsze kary.
- Mandaty są wlepiane - przekonał się o tym Jarosław Gąsiorowski, mieszkaniec ul. Sienkiewicza. - I to nawet w miejscach, w których nie zdążono jeszcze postawić znaków informujących o wjeździe do strefy.
Adam Orłowski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich obiecuje sprawdzić czy Strefa Płatnego Parkowania jest dobrze oznakowana. - Jeśli chodzi o wypisywanie mandatów, to każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie - dodaje Adam Orłowski. - Pracownicy firmy, która kontroluje strefę, mają wystawiać upomnienia kierowcom. Jeśli jednak, ktoś nagminnie będzie zostawiał auto bez biletu, w końcu otrzyma mandat.