https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj na "przyjaciół"

(jk)
Bądź czujny: podczas wakacji możesz spotkać wielu ludzi, którzy - podając się za przyjaciół - będą chcieli wciągnąć cię do grupy, która - nazwijmy rzecz po imieniu - nie będzie niczym innym, jak zwykłą sektą. A wyrwać się z sekty jest ogromnie trudno.

     Zresztą nawet gdy się to uda, cień dni spędzonych w grupie ludzi ślepo oddanych swemu guru ciągnie się za człowiekiem przez wiele, wiele lat.
     Tak się zaczyna
     
Ruszasz na wakacyjną wędrówkę. Podróżujesz pociągiem czy stopem - to nieistotne. Zawsze mogą cię spotkać wysłannicy sekty. Jak ich poznać? To będą ludzie najbardziej ci przyjaźni pod słońcem, chociaż będą cię widzieli pierwszy raz w życiu. I wzajemnie. Jeżeli będziesz potrzebował pieniędzy - pożyczą. Nie masz gdzie spać - nie ma problemu. Jesteś głodny? Wpadnij do nich, coś się znajdzie...
     Potem już idzie szybko. Po pierwszej, materialnej i bardzo konkretnej pomocy, zaczynają się rozmowy, które mogą skończyć się przystąpieniem do ich grupy (nazywają się grupą przyjaciół, paczką, kumplami - wszystko jedno; nigdy nie użyją słowa "sekta"). Ludzie z sekty będą snuli swoje sieci powoli: nie powiedzą wprost o co chodzi, ale powolutku, powolutku postarają się przewartościować twój system wartości. Aż im się uda i zostaniesz. Bo to ich cel.
     Jak ich poznać
     
Nie ma reguły, że wszyscy przyjaźni i otwarci ludzie, których spotkasz na swych wakacyjnych szlakach, to sekciarze. Jak poznać tych prawdziwych? Oto prosty test.
     Jeżeli już pierwszy kontakt z grupą otworzył ci całkowicie nowe widzenie świata, jeśli świat ten wydaje ci się bardzo prosty i wyjaśnia każdy problem, jeśli znajdujesz w grupie wszystko, czego do tej pory bezskutecznie szukałeś - uważaj, bo prawdopodobnie trafiłeś do sekty. Jeśli grupa ma mistrza (różnie można go nazwać: guru, przewodnik), którego czci się jako posiadającego największą wiedzę - bądź czujny. Gdy nowi przyjaciele mówią ci, że świat zmierza ku katastrofie i tylko oni mogą go ocalić - najlepiej zacznij się pakować i żegnać z nimi. Jeśli odrzucają racjonalne myślenie jako satanistyczne i nieoświecone i jeżeli twierdzą, że są prawdziwą rodziną (w przeciwieństwie do "nieprawdziwej", zostawionej w domu) - bądź spakowany i zacznij szukać rozkładu jazdy z powrotnym pociągiem.
     Ale potem będzie jeszcze gorzej. Zażądają, żebyś zerwał wszelkie więzy z bliskimi. Odseparują cię od reszty świata. Zażądają ścisłego posłuszeństwa. Narzucą sposób zachowań, w tym zachowań seksualnych. Wypełnią ci cały dzień zadaniami (sprzedażą książek na ulicy, pracą w polu itd.). Wypiorą ci mózg, zabiorą wszystko, a w zamian nie dadzą nic.
     Przede wszystkim nie daj się nabrać na chwyt: "tego co nam daje grupa nie da się opowiedzieć - przyjdź i zobacz sam; przeżyj przygodę". Uważaj. Nie dadzą ci przygody, tylko upokorzenie, lęk i zamknięcie.
     Chociaż przecież tak miło się zaczęło. Pamiętasz?
     Co robić, jak już się stało
     
Gdy jesteś już w sekcie, ale wciąż jeszcze masz możliwość jasnej oceny sytuacji, musisz się ratować na wszelkie dostępne ci sposoby. Ucieknij. Krzycz na ulicy. Nie bój się, że coś ci zrobią - zazwyczaj sekciarze zbyt lękają się "wyciągnięcia" na światło dzienne ich działalności i będą woleli raczej stracić cię, niż narazić się na publiczny skandal.
     Sekty rzadko używają siły fizycznej. Bądź więc spokojny przynajmniej o to.
     Lepiej jednak być czujnym i nie dać się wciągnąć w podejrzane kręgi, niż potem główkować gdzie jest wyjście.
     Tu ci pomogą
     
Kto może pomóc rodzinom osób z sekt, a także samym ludziom , którzy znajdują się w sekcie lub dopiero co się z niej wyrwali i nie wiedzą, jak sobie poradzić z psychicznym obciążeniem? Najbliżej jest Aleksandra Poeplau, pełnomocnik wojewody do spraw niepełnosprawnych i rodziny. Pełnomocnik stacjonuje w bydgoskim Urzędzie Wojewódzkim, tel. 349-75-16 lub 349-75-18.
     Nie od rzeczy byłoby się też skontaktować z którymś z działających w Polsce centrów zwalczania i przeciwdziałania sektom, jak np. Dominikański Ośrodek Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach. Tu dwa adresy: szczeciński - parafia pw. św. Dominika, tel. (0 prefiks 91) 421-20-22, w. 132 i krakowski: ul. Dominikańska 3/24, tel. (0 prefiks 12) 432-11-81. Podajemy też e-maile: [email protected] (Szczecin) oraz [email protected] (Kraków).
     Życzymy czujnych i udanych wakacji.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska