Zakład przyrodoleczniczy będzie pracował na dwie zmiany.
(fot. Andrzej Galczak)
28 maja w Wieńcu Zdroju ma być oddany do użytku nowoczesny pawilon - "Jutrzenka". Uzdrowisko będzie mogło jednocześnie przyjąć 1200 kuracjuszy. Obecnie tylko 300.
- Kończą się już prace przy układaniu marmurów na ścianach i posadzkach - mówi Krzysztof Grządziel, właściciel uzdrowiska. - Na podziemnych poziomach kładzione są tapety. Jednocześnie zabiegamy o dokonanie wymaganych przepisami odbiorów, zarówno przez nadzór budowlany, jak i inne służby. Jestem dobrej myśli, choć ta budowa śni mi się już po nocach. Ale jeszcze dwa, trzy tygodnie i wszystko powinno być skończone. Wtedy nasze województwo najprawdopodobniej uplasuje się na pierwszym miejscu w Polsce, jeśli chodzi o liczbę miejsc sanatoryjnych.
Równolegle z prowadzonymi robotami meblowane są pokoje i gabinety. Wokół pawilonów posadzonych zostało 20 tys. kwiatów, głównie róż, ale są też rododendrony, azalie, juki oraz wiele krzewów. Przy nowo utworzonych i utwardzonych granitem alejkach ustawiono stylowe ławki i latarnie.
- Wszystko powinno złożyć się na dobry wypoczynek i rekonwalescencję - dodaje Krzysztof Grządziel. - Szczególnie, że mamy sprzyjający temu mikroklimat i borowinę, która ponoć jest najlepsza w Polsce i Europie. Mamy także wodę siarkawą i to, co jest chyba największym skarbem - selen zawarty w wydobywanej u nas wodzie. Jak wiemy, ten pierwiastek zapobiega chorobom nowotworowym.
Czy oddanie do użytku pawilonu, który przyjmie cztery razy więcej kuracjuszy niż do tej pory, wpłynie na ich obsługę w zakładzie przyrodoleczniczym?
- Przez dwa lata prowadziliśmy tam remont - wyjaśnia właściciel. - Zainstalowaliśmy nowe urządzenia, przybyło także pomieszczeń. Ponadto tak zwane suche zabiegi będą wykonywane w gabinetach usytuowanych w nowym pensjonacie, gdzie jest około sto pomieszczeń. Kuracjusze będą obsługiwani na dwie zmiany. Damy więc radę, nawet przy pełnym obłożeniu. Ponadto włocławianie będą mogli tu zaglądać, gdyż i dla nich nie zabraknie atrakcji i rozrywki.
Do uzdrowiska mają trafiać kuracjusze z całej Polski kierowani przez NFZ, ZUS, a być może i KRUS. Oferta jest również kierowana do komercyjnych gości z zagranicy. Tym bardziej, że standard ma sięgać czterech i pół gwiazdki.
Po oddaniu nowego pawilonu zostaną do niego przeniesieni kuracjusze z pozostałych domów wczasowych, w których przeprowadzone będą remonty, mające zrównać ich standard z "Jutrzenką".
Wszystkie obiekty połączone są podziemnymi tunelami, które umożliwią przemieszczanie się na zabiegi nawet w szlafroku. Nie trzeba będzie wychodzić na zewnątrz budynków.
Większa liczba gości wymusi jednocześnie zwiększenie liczby obsługi. Jak zapewnia właściciel, będzie to następowało stopniowo, więc i personel będzie przyjmowany w zależności od rosnących potrzeb.
