- Odniósł pan sukces w naszym plebiscycie "Oceń władze". Jak wrażenia?
Marek Błaszkiewicz - Jestem bardzo zadowolony. Wynik świadczy o tym, że rypinianie interesują się tym, co robiłem, robię i pozytywnie to oceniają. Cieszę się, że moja działalność daje satysfakcję mieszkańcom i rewanżują mi się sympatycznymi gestami, jak oddawanie głosów w tym rankingu.
- A pan burmistrz jak podsumuje ostatnie cztery lata swojej pracy?
- Większość zadań, które chciałem wykonać w tej kadencji wykonałem, wykonuję albo wiem, że je wykonam.
- Jaką więc szkolną ocenę wystawiłby sobie Marek Błaszkiewicz?
- Wydaje mi się, że mocną czwórkę.
- W wyborach ma pan aż sześciu przeciwników. Zapowiada się dość ostra rywalizacja. Jest strach przed którymś z nich?
- Pewnie przed każdym. Szanuję ich, są moi rywalami. Ale to nie jest kwestia obawy, bo mam nastawienie, że właśnie je będę ocenianym i atakowanym w tej kampanii wyborczej. W sumie to już się dzieje. Ale wiem, że mogę bronić tego, co zrobiłem. To jest dla mnie najważniejsze.
- Sztandarowe hasło?
- PO rozwój Rypina. To najlepiej oddaje ideę mojego działania. Jeśli chodzi o konkretne cele, są wśród nich - obwodnica, sprowadzenie inwestorów na nasze tereny, kolejne sklepy wielkopowierzchniowe. Chciałbym się na nich skupić w następnej kadencji.
- Czyli na tym, co się nie powiodło w ciągu ostatnich czterech lat?
- To nie tak. Jeśli chodzi o sprawy marketów, jeden powstał i działa. Sprzedałem działkę i drugi pojawi się w przyszłym roku. A mam jeszcze działkę przy ulicy Dworcowej i chciałbym, żeby stanął tam sklep. Po prostu zależy mi na tym, żeby zrobić więcej.
- Jak ocenia pan swoje szanse w wyborach?
- Bardzo chciałbym wygrać w pierwszej turze.
- W ciągu mijającej kadencji podjął pan decyzję, których teraz żałuje?
- Pewnie tak. Być może pewnych rzeczy bym nie robił. Mogłem sobie zdać sprawę z tego, że nie przekonam do nich radnych. Ale jeśli coś skończyło się niepowodzeniem, dało mi doświadczenie. Na przykład nie udało się przeprowadzić prywatyzacji MPEC-u, ale powiedziałem radnym: jako właściciel tej spółki udowodnię, że będzie biznesowo funkcjonowała. I tak się dzieje. Mamy duży projekt do zrealizowania, pozyskamy dofinansowanie unijne. Jeśli nie wchodzi pierwsza wersja, wtedy próbuję drugiej.
- Powody do zadowolenia?
- Pozyskiwania funduszy unijnych. To coś niesamowitego i przerosło nawet moje oczekiwania. Jesteśmy liderem w skali województwa i jednym z najbardziej widocznych miast w kraju. A z konkretów na pewno to, że budujemy halę i basen. Obiekt będzie nas wyróżniał i dawał dużą satysfakcję.
