https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Używasz odpowienich słów, możesz więc zostać windykatorem i zarabiać nawet 10 tys. zł

Agnieszka Wirkus, fot. SXC, infografika monika wieczorkowska / fot. digitouch [email protected] tel. 52 32 63 182
Jeśli windykator jest agresywny lub ma wybuchowy charakter, to nie przekona dłużników do spłaty długu i nie zawrze z nimi ugody. Będzie nieskuteczny.
Jeśli windykator jest agresywny lub ma wybuchowy charakter, to nie przekona dłużników do spłaty długu i nie zawrze z nimi ugody. Będzie nieskuteczny.
Umiesz rozmawiać z ludźmi? Możesz zostać windykatorem. W tej branży od nowych pracowników nie oczekuje się doświadczenia. Bardziej istotne jest to, aby umieli radzić sobie w stresujących sytuacjach.

Firmy windykacyjne chcą, by ich pracownicy mieli przynajmniej średnie wykształcenie.

- To nam gwarantuje, że taka osoba będzie umiała posługiwać się odpowiednim słownictwem. A także to, że ma ogólną wiedzę w różnych dziedzinach - tłumaczy Małgorzata Włoch, kierowniczka działu zarządzania zasobami ludzkimi w gdyńskiej firmie windykacyjnej Best.

Krzysztof Matela, prezes EGB Investments (jednej z większych firm windykacyjnych w Polsce, która ma swoją siedzibę w Bydgoszczy) dodaje, że najważniejsze jest, aby kandydat umiał rozmawiać z dłużnikami. - Co z tego, że ktoś będzie fizykiem lub matematykiem z dyplomem wyższej uczelni? Takie studia nie uczą, jak kontaktować się z ludźmi - tłumaczy Matela. - W windykacji lepiej sprawdzają się absolwenci filologii lub kierunków społecznych, gdzie nacisk nie jest kładziony na dobre odczytanie cyferek z tabelek, ale na kontakty międzyludzkie.

Duże znaczenie ma też osobowość windykatora. W branży poszukiwane są osoby sumienne, rzetelne i odporne na stres.

- Jeśli windykator jest agresywny lub ma wybuchowy charakter, to nie przekona dłużników do spłaty długu i nie zawrze z nimi ugody. Będzie po prostu nieskuteczny - tłumaczy Krzysztof Matela.

- Gdy rozmowa z dłużnikiem okazuje się bardzo stresująca, to po odejściu od telefonu windykator musi wiedzieć, co zrobić, aby szybko się uspokoić - dodaje Małgorzata Włoch.

Uczą się miesiącami

Do branży windykacyjnej trafiają osoby bez doświadczenia. Co ciekawe, ich nowi szefowie często nie mają nic przeciwko temu.

- Obecnie potrzebujemy pięciu windykatorów. Jednak szukać będziemy młodych, ciekawych i ambitnych osób, z których dopiero zrobimy specjalistów do spraw windykacji - mówi Krzysztof Matela.

Szkolenie windykatora to długi proces. Może trwać tygodniami lub miesiącami. W tym czasie nowy pracownik uczestniczy w kursach, wdraża się w obowiązki oraz otrzymuje coraz trudniejsze i bardziej skomplikowane zdania. Jedni windykatorzy zaczynają karierę od sprawdzania informacji lub analizowania sytuacji dłużnika. Inni już na początku dostają konkretne długi do windykacji. Wówczas mogą pracować pod nadzorem doświadczonych kolegów. - Nowy pracownik wcześniej czy później będzie musiał poradzić sobie z problemami, na jakie można natrafić w tej branży. Długi kurs go przed tym nie uchroni. Lepiej więc rzucić początkującego windykatora na głęboką wodę - mówi Krzysztof Matela. - Nowi pracownicy zazwyczaj przez sześć-osiem miesięcy uczą się, jak dobrze wykonywać swoje obowiązki. Zdarzają się tacy, którzy już po kilku tygodniach świetnie sobie radzą.

Pensje: od 1,5 do 10 tys. zł

Windykatorzy zatrudniani są na umowy zlecenie oraz umowy o pracę. Zarabiają różnie. Ich pensje często składają się z podstawy oraz prowizji, która zależy m.in. od osiąganych wyników. Na forach internetowych można spotkać się z różnymi stawkami. Gdy jeden internauta poda, że zarabia się 800-900 zł plus prowizje, to drugi przekonuje, że wynagrodzenia mogą przekroczyć 10 tys. zł. Różnice wynikają nie tylko z tego, jakie doświadczenie ma pracownik lub jak bardzo jest skuteczny, ale też z tego, gdzie pracuje. Nieoficjalnie w branży mówi się, że początkujący windykator telefoniczny może zarobić 1,5 tys. zł brutto. A ten, który zaliczany jest do najlepszych pracowników firmy, aż 3-4 tys. zł brutto. Jeszcze większe zarobki są wśród windykatorów terenowych, których praca jest trudniejsza i często bardziej stresująca. W tym wypadku pensje sięgają nawet kilkunastu tys. zł brutto. Dodatkowo pracownik może mieć do dyspozycji służbowe auto, laptopa i telefon komórkowy.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska