Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

V liga. Derby dla Pomorzanina

(slaw)
Maciej Zadworny (Pomorzanin) w derby strzelił dwa gole i zaliczył asystę.
Maciej Zadworny (Pomorzanin) w derby strzelił dwa gole i zaliczył asystę. Sławomir Wojciechowski/Archiwum
W 14. kolejce V ligi odbyły się kolejne w tym sezonie derby powiatu świeckiego. W Serocku Pomorzanin pokonał Strażaka Przechowo.

Pomorzanin - Strażak 3:1 (2:0)
1:0 Maciej Zadworny (20.), 2:0 Maciej Zadworny (35.), 2:1 Krzysztof Kowalikowski (50.), 3:1 Sebastian Makowiecki (70.)
POMORZANIN: Banaszkiewicz - Kurczewski, Russ, Kempa, Majer - Krężel, Szczęsny, Makowiecki (86. Szczeciński), Szczygieł (65. Balcerek) - Zadworny (88. Szumiński), Mik (75. Ratkowski)
STRAŻAK: Grajewski - Zander, Grugiel, Jasik, Lebioda - Durda, Sztuba, Raczkowski, Bryl - Dorau (77. Kęska), Kowalikowski (77. Kozicki)
Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gospodarzy. - Stworzyliśmy sobie kilka stuprocentowych okazji - relacjonuje trener Pomorzanina Robert Pielesiak. - Już pierwsza akcja powinna się zakończyć golem, ale Szczęsny nie trafił z 16. metrów do pustej bramki. Za chwilę dogodne okazje zmarnowali Makowiecki i Zadworny. Ten drugi uderzył za słabo i piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy. W 15. min. w sytuacji sam na sam z bramkarzem Strażaka znalazł się Krężel. Grajewski go staranował, za co obejrzał tylko żółtą kartkę. Dobrze, że nie skończyło to się jakąś poważną kontuzją Łukasza. Prowadzenie objęliśmy w 20. minucie, kiedy Radek Mik zagrał piłkę wzdłuż bramki, a Maciej Zadworny z 7. metrów wpakował ją do siatki. Sześć minut potem Zadworny mógł podwyższyć wynik, ale przegrał pojedynek z Grajewskim.
W 30. min. pierwszą groźną akcję mieli przechowianie, ale Kowalikowski z Dorauem przeszkadzali sobie wzajemnie na 10. metrze. Po chwili kontrę wyprowadzili serocczanie. W sytuacji sam na sam znalazł się Zadworny i tym razem nie dał szans Grajewskiemu i było 2:0. Jeszcze przed przerwą "setkę" zmarnował Mik.

Przebudzenie strażaków

W 2. połowie role się odwróciły. Do pracy zabrali się goście, którzy szybko strzelili kontaktową bramkę za sprawą Krzysztofa Kowalikowskiego. - Potem gra toczyła się głównie na naszej połowie - informuje Robert Pielesiak. - My ograniczyliśmy się do kontr. Kolejne dobre okazje zmarnowali Mik i Zadworny. Trzeciego gola zdobyliśmy w 70. min. po rzucie rożnym. Maciej Zadworny zgrał piłkę głową do Sebastiana Makowieckiego, a ten skierował ją do bramki.
Przechowianie mogli pokusić się o kontaktową bramkę w 80. min. Najpierw w słupek trafił Sławomir Sztuba. Obrońcy Pomorzanina wybili piłkę przed pole karne wprost pod nogi nabiegającego Piotra Lebiody. Ten huknął bez namysłu, ale futbolówka znów trafiła w słupek.
- Przespaliśmy pierwszą połowę i to zaważyło na porażce - uważa trener Strażaka Mariusz Raczkowski. - W 2. połowie przeważaliśmy. Przy lepszej skuteczności powinniśmy przynajmniej zremisować. Ale zamiast zdobyć drugiego gola straciliśmy bramkę po rzucie wolnym przez złe ustawienie. Szkoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska