Przedwczoraj do "Amteku" zawitał właściciel tej firmy z Singapuru, wraz ze swoją ekipą. Przecierał oczy ze zdumienia, że hala po "Stomilu", którą widział przed remontem w niczym nie przypomina dzisiejszej nowoczesnej fabryki. Był nadzwyczaj zadowolony.
Czy zadowoleni są z pracy ludzie zatrudnieni w grudziądzkim "Amteku" ? Pracuje się głównie przy prasie, wytłaczając metalowe elementy obudowy telewizora. To monotonne zajęcie. Jedni mówią: - Na dłuższą metę od powtarzania w kółko tych samych ruchów przy prasie można dostać kręćka! _Jednak większość cieszy się, że zarabia.__I chwali atmosferę w pracy. - Choć jest czasem ciężko, wymagający, ale bardzo życzliwi szefowie sprawiają, że chętnie co dzień idziemy do pracy. _
Szefem produkcji jest Rafał Lipowski. - To, że "Amtek" w Grudziądzu ruszył z kopyta z dużą produkcją jest zasługą ludzi, którzy potrafią swoje zadania wykonywać szybko i dobrze - _podkreśla - _dlatego wszystko idzie lepiej, niż przewidywaliśmy. Sprawdzają się i bardzo młodzi ludzie, i w średnim wieku, i starsi. Pracujemy na trzy zmiany.
Kolejka po pracę w "Amteku" jest spora. Drzwi w dziale kadr się nie zamykają.
Od poniedziałku będzie w fabryce przy ul. Waryńskiego już 140 pracowników. "Amtek" daje zajęcie załogom także innych zakładów. Przesyła wyroby do Kwidzyna za pośrednictwem grudziądzkich firm transportowych. Zatrudnił też grudziądzką firmę do sprzątania fabryki.