W ostatnich latach Bieszczady bardzo zyskały na popularności wśród polskich turystów. Szczególnie latem i jesienią przyjeżdża tu mnóstwo gości. Właściwiele restauracji, ośrodków wypoczynkowych i ich pracownicy obawiają się, czy w tym sezonie będzie dość pracy dla wszystkich.
- Ośrodek zamknęliśmy tydzień po informacji, że w Polsce pojawił się pierwszy pacjent z COVID-19. To jest dla nas dość ciężki czas. Nie zwolniliśmy żadnych pracowników, chcieliśmy zapewnić im stałą wypłatę, dlatego podczas zamknięcia realizowaliśmy prace porządkowe w budynku oraz na zewnątrz - mówi w Oneie kierownik marketingu w ośrodku Caryńska Resort&Spa w Dwerniku, Dominika Bachmat.
Sezon w Bieszczadach zazwyczaj rozpoczynał się 1 maja. Dzisiaj jednak jest tu pusto i cicho. - O tej porze w Bieszczadach był ruch, było gwarno, było pełno ludzi, tętniły one chęcią życia. Wszyscy odpoczywali, cieszyli się kontaktem z naturą, było pięknie. Teraz jest cisza, nie ma ludzi, turystów, gości. Hotel stoi pusty. Takiej sytuacji nikt się nie spodziewał – dodaje Dominika Bachmat w rozmowie z Onetem.
Źródło: Onet.pl
