https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W "Bizielu" szukają nowych rozwiązań, by uniknąć ponownych błędów

Marta Pieszczyńska [email protected] tel. 052 326 31 19
fot. sxc
Ujawniona przez nas pomyłka dotycząca wydawania wyników badań histopatologicznych spowodowała, że w szpitalu im. Biziela w Bydgoszczy zostaną wprowadzone nowe procedury identyfikacji pacjentów.

Historię dwóch kobiet o niemal identycznym nazwisku przedstawiliśmy na początku tygodnia. Jednej z nich, pani Beacie, mieszkance bydgoskich Jachcic, wydano wyniki badań innej pacjentki. Z powodu błędu bydgoszczanka przez niemal tydzień żyła ze świadomością, że ma nowotwór. Dopiero po sześciu dniach pomyłka wyszła na jaw.

W jaki sposób do niej doszło? - Pielęgniarka zapisała wyniki badań na odwrocie karty informacyjnej pani Beaty - wyjaśnia dyrektor szpitala. - Niestety, omyłkowo spisała nie te, które powinna. Oczywiście nie zrobiła tego celowo.

Będzie upomnienie

Wiadomo, że kobieta dostanie upomnienie. - Poza tym, proszę mi wierzyć - przeszła już swoje w związku z tą sprawą - usłyszeliśmy od dyrektora bydgoskiego szpitala.

Jak informuje dalej, gdyby przepisane przez pielęgniarkę wyniki musiał zweryfikować lekarz, na pewno nie doszłoby do pomyłki. - Jest to dla nas sygnał, że trzeba niezwłocznie zmienić system identyfikacji pacjentów - komentuje Motuk. - Być może dobrym rozwiązaniem byłyby kody kreskowe. Na pewno wdrożymy odpowiednie działania korygujące w ramach Systemu Zarządzania Jakością ISO, które pozwolą nam uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Za trzy tygodnie nowe procedury

Dyrektor na razie nie jest w stanie powiedzieć nic więcej na temat nowych procedur. - Opracowanie ich zajmuje najczęściej nie więcej niż trzy tygodnie - tłumaczy. - Jeszcze nie znam szczegółów.
Zarząd szpitala wystosował już oświadczenie, w którym wyraża ubolewanie z powodu pomyłki i przeprasza panią Beatę.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 20.08.2009 o 07:04, Biziel napisał:

Nie ma to, jak wypowiedź palanta! Najlepsze niemieckie nadzory są znane z Konzentrationslager np. Auschwitz - Burkenau!


Ktoś,kto pisze taki żałosny komentarz,to dopiero prawdziwy,stuprocentowy PALANT!
z
zainteresowana
Panie dyrektorze,proszę zapoznać się z danymi całej sprawy i nie mieszać w to pielęgniarek,bo one nie mają z tym nic wspólnego!!!!!!!!!!!
a
anmar
Zanim zabierzesz głos zastanów się z ilu pacjentów zrobiłeś kaleki ,ilu uśmierciłeś przedwcześnie ,bo wydawało ci się ,że jesteś najmądrzejszy ??Tutaj nie potrzeba wojny z hitlerowcami ,bo ty niedouczony palancie sądzisz ,że każdy niemiec to hitlerowiec?Czy wielu z was nie jest mordercami, z powodu lenistwa, niekompetencji ,błędnych decyzji podejmowanych przez pracujących na 10 etetach ,wiecznie niezadowolonych ze swoich finansów ,myślących jedynie o dodatkowych profitach ,w dodatku bronieni są przed przełożonych mających na sumieniu chyba podobne grzechy.
Ot taka patologiczna solidarność zawodowa .Wielu niemców potępiło hitlerowców a tymczasem nie tylko w tym szpitalu przełożeni bronią nawet największego nieudacznika,pospolitego lenia czy łapówkarza? Jak to więc jest z wami, czy macie chociaż resztki sumienia, przyzwiotości??
O twojej pewności siebie i nie dopuszczenie jakiejkolwiek krytyki ,zamiatania śmieci pod dywan ,bez względu na przewinienia świadczy ,że jesteś jedną z tych kanalii ,która nigdy nie powinna mieć do czynienia z jakimkolwiek człowiekiem a zwłaszcza z chorym.Pozdrawiam normalny personel w Bizielu ,nie łypiący jedynie okiem na koperty,skupiajęcuy się na dolegliwościach chorego i autentycznie pragnący ulżenia mu ,wyleczenia.
Niestety takich osób nie ma wśród obecnej dyrekcji,a szkoda.
B
Biziel
Nie ma to, jak wypowiedź palanta! Najlepsze niemieckie nadzory są znane z Konzentrationslager np. Auschwitz - Burkenau!
a
anmar
Ryba psuje się od głowy.Proponuję wymienić dyrekcję tego szpitala ,większość odrynatorów ,asystentów ,przeprowadzić przegląd rezydentów,położnych ,pielęgniatek lub dać im nadzór ze szpitali niemieckich może wówczas nie będą myśleć w czasie wykonywania swoich obowiązków jak wyrwać dodatkową kasę ,a skupią się na pracy w szpitalu za którą im przecież płacimy.Chociaż wielu z nich wydaje się ,że w szpitalu "pracują" za darmo.Dyr.Z. Sobociński "pracuje" chyba cztery dni w tygodnou ,bo w srody udaje ,że jest radnym. Ciekawe czy mógły np. w Niemczech /przy takim podejściu do pracy-pięć srok za ogon równocześnie/ być dyrektorem dużego szpitala??Cóż narazie im się udaje,olewają obowiązki, napychają kieszenie gdzie tylko można i gdzie się nie powinno, myślą że zabiorą z sobą do grobu??Tej dyrekcji szpitala nie wierzę w zadne słowo.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska