Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy droższa woda, a przychody miasta niższe niż planowano rok temu

mc
- Ceny wynikające z taryfy są już obowiązujące, minęły wszystkie terminy, a z mocy prawa ustalone nowe ceny wody i ścieków stały się obowiązującymi - mówi Piotr Kurek, rzecznik prasowy Rafała Bruskiego.
- Ceny wynikające z taryfy są już obowiązujące, minęły wszystkie terminy, a z mocy prawa ustalone nowe ceny wody i ścieków stały się obowiązującymi - mówi Piotr Kurek, rzecznik prasowy Rafała Bruskiego. fot. sxc.hu
Rafał Bruski nie może cofnąć podwyżki ceny wody w Bydgoszczy. Jest przekonany, że są konsekwencją wyborczego działania poprzedniego prezydenta miasta.

Od nowego roku za 1 m sześcienny wody zapłacimy 5,45 zł, a odprowadzenie 1 m ścieków będzie kosztowało 5,52 zł.

Przez kampanię wyborczą

Podwyżki są konsekwencją nowych taryf Miejskich Wodociągów i Kanalizacji, które 21 października zostały przedstawione prezydentowi Konstantemu Dombrowiczowi.

- Zaznaczam, że proponowane ceny wody i ścieków zawsze ustalamy według szczegółowego przelicznika - mówi Stanisław Drzewiecki, prezes bydgoskiego MWiK. - Stawki są obliczane zgodnie z wytycznymi ministra infrastruktury. Nie ma tu miejsca na jakąkolwiek dowolność.

Od początku roku ceny wzrosną w stosunku do obecnych taryf o 20 proc. Była jednak szansa, żeby zniwelować podwyżki. Przez 45 dni od przedstawienia projektu prezydentowi radni mogli przyjąć w tej sprawie uchwałę.

Nie doszło do tego, ponieważ Konstanty Dombrowicz zwlekał z poddaniem nowych taryf pod głosowanie Radzie Miasta tak długo, aż zakończyła się kadencja radnych.

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Nowa taryfa bez odwołania

- Takie chowanie proponowanych cen "do szuflady" to działanie wyborcze - twierdzi Rafał Bruski, obecny prezydent Bydgoszczy. - Inne motywy trudno sobie wyobrazić.

Nowe władze miasta dostały w spadku po byłym prezydencie twardy orzech do zgryzienia.

- Ceny wynikające z taryfy są już obowiązujące, minęły wszystkie terminy, a z mocy prawa ustalone nowe ceny wody i ścieków stały się obowiązującymi - mówi Piotr Kurek, rzecznik prasowy Rafała Bruskiego.
Mimo to w Urzędzie Miasta zastanawiają się, jak wybrnąć z tej sytuacji.

- Analizowana jest realność budżetu miasta pod względem przychodów i wydatków - wyjaśnia Kurek. - Już na pierwszy rzut oka widać jednak, że niektóre pozycje w budżecie to nic innego, jak wirtualny pieniądz.

Budżet nie jest z gumy

Na czym polega ta wirtualność budżetu miasta? Chodzi między innymi o różnicę pomiędzy zakładanymi, a rzeczywistymi zyskami ze sprzedaży budynków i gruntów należących do gminy.

Kurek przywołuje konkretne przykłady: - Jak inaczej, niż wirtualnym nazwać budżet, w którym zakładano sprzedaż nieruchomości za 50 mln zł, a z transakcji uzyskano jedynie 30 mln zł?

Podsumowanie budżetu miasta pod kątem przychodów jest konieczne. Choćby do uwzględnienia ewentualnych dopłat do wody, które miałyby zniwelować podwyżki. - Dopiero po zakończeniu analizy okaże się, na ile można obciążyć budżet - dodaje Kurek.
Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska