Czy rzeczywiście w Bydgoszczy będzie zapotrzebowanie na dwie, a może nawet trzy jadłodzielnie?
- Zdecydowanie tak - mówi Sabina Stankiewicz z Wyższej Szkoły Gospodarki, na terenie której jadłodzielnia otworzy się 20 marca. - W poprzedni weekend byliśmy na zjeździe osób, które prowadzą jadłodzielnie w całej Polsce i widać, że takie miejsca są niezwykle potrzebne. W Toruniu powstaje już trzecia jadłodzielnia, lada moment jedna zacznie też działać w Grudziądzu. Kilka funkcjonuje w Warszawie, następne powstają między innymi na Dolnym Śląsku, w Krakowie i Łodzi. Widać, że ta siatka w całym kraju się rozrasta. Daleko nam jeszcze do Niemiec, w których takich miejsc jest około dwustu, ale ważne, że coś dobregojuż się u nas dzieje.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Jadłodzielnia na WSG powstanie w niewielkim budynku usytuowanym przy bramie wjazdowej od strony Królowej Jadwigi. - Jest tam akurat tyle miejsca, ile będzie potrzebne - mówi Stankiewicz. - Plan jest taki, by jadłodzielnia była czynna codziennie od godz. 7-8 do 21, czyli w godzinach, w jakich otwarty jest kampus. Na razie będziemy tam dyżurować na zmianę w cztery osoby.
Przypomnijmy, idea takich miejsc polega na dzieleniu się jedzeniem. Ci, którzy mają go za dużo, moga je przynieść i zostawić
w jadłodzielni. Ci, którym go brakuje, mogą przyjść i wziąć to, co jest im potrzebne. Pod koniec marca jadłodzielnia zostanie otwarta także w lokalu przy Gdańskiej 79. Być może niedługo później pojawi się w Bydgoszczy kolejna - tym razem w Fordonie.
Do tematu wrócimy.
