pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Akcja Pomorskiej: Walczymy z rasizmem na murach!
Akcja Pomorskiej: Walczymy z rasizmem na murach!
Widzisz w swojej okolicy antysemickie napisy na murach? Przyślij do nas zdjęcie z dopiskiem RASIZM na adres: [email protected]
Na murach w Bydgoszczy bez problemu można znaleźć swastyki, Gwiazdy Dawida, napisy obraźliwe dla Żydów. Rzucają się w oczy nie tylko mieszkańcom, ale także przejezdnym. - Jeszcze niedawno widziałem takie napisy na płotach przy ulicy Zaświat. Widać je było z pociągów, jeżdżących m.in. na trasie Bydgoszcz - Toruń - informuje Zdzisław, nasz Czytelnik.
Zdaniem Michaela Schudricha, Naczelnego Rabina Polski, antysemityzm w naszym kraju to widoczny i palący problem. - Może i widać go więcej niż w innych europejskich krajach, ale nie można powiedzieć, że jest gorszy, bardziej zaciekły. To byłoby zbyt proste. Myślę, że jest teraz dobry czas, żeby walczyć z antysemityzmem - tłumaczy pochodzący z Nowego Jorku duchowny polskiego pochodzenia.
O oczyszczenie miast z rasistowskich bazgrołów na murach i elewacjach budynków od lat walczy stowarzyszenie pozarządowe Projekt Polska. - Mamy na stronie akcji "Przestrzeń Miasta" (www.przestrzenmiasta.pl) mapę antysemickich i rasistowskich graffiti, One zazwyczaj pojawiają się w kontekście rywalizacji klubów sportowych. Wydaje się, że od jakiegoś czasu bydgoscy kibice już się tak nie zwalczają, stąd i takich napisów jest mniej - mówi Rafał Śpiewak, bydgoski koordynator akcji Projektu Polska.
Mimo to obraźliwe hasła nietrudno znaleźć, jak choćby te ze zdjęcia - na pawilonie obok "Hermesa" przy ul. Wojska Polskiego. - Większość graffiti, które usuwamy z murów, to właśnie takie obraźliwe napisy. Z naszej praktyki wynika, że najwięcej w kraju jest ich na Śląsku. W Częstochowie usuwaliśmy na dwa tygodnie przed ważną dla Żydów uroczystością swastyki z blisko stu grobów. Takich graffiti nie brakuje też w Bydgoszczy - opowiada Adam Hłond z bydgoskiej firmy Nigdy Więcej Graffiti.
Jak się dowiedzieliśmy, usunięcie farby ze ściany, to koszt od 50 do 90 złotych za metr kwadratowy. - Lepiej przeciwdziałać. Za 22 do 30 złotych pokrywamy metr ściany substancją, którą można później zmyć razem z farbą gorącą wodą pod ciśnieniem - radzi Adam Hłond.
Nie wszystkim administratorom zależy na tym, żeby rasistowskie malowidła zniknęły. - My je usuwamy, ale niektóre wspólnoty, po np. piątej z rzędu dewastacji rezygnują. Nie ma się co oszukiwać, to dla nich dodatkowe koszty - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich.
Przypomnijmy, za zatrzymanie wandala-grafficiarza miasto wypłaca nagrodę - 1000 złotych. Co ciekawe, w ciągu ostatnich dwóch lat, policja nie prowadziła żadnych postępowań, dotyczących propagowania rasistowskich treści.
Widzieliście takie napisy? Dajcie nam znać. Oczyśćmy na wiosnę nasze miasto z rasizmu.