https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy przybywa rasistowskich napisów

Maciej Myga [email protected] tel. 52 326 31 51
Wielu z nas przechodzi obojętnie obok takich napisów
Wielu z nas przechodzi obojętnie obok takich napisów Fot. Jarosław Pruss
Razem z pozostałościami po zimie powinny z murów w mieście zniknąć także rasistowskie napisy.

pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Akcja Pomorskiej: Walczymy z rasizmem na murach!

Akcja Pomorskiej: Walczymy z rasizmem na murach!

Widzisz w swojej okolicy antysemickie napisy na murach? Przyślij do nas zdjęcie z dopiskiem RASIZM na adres: [email protected]

Na murach w Bydgoszczy bez problemu można znaleźć swastyki, Gwiazdy Dawida, napisy obraźliwe dla Żydów. Rzucają się w oczy nie tylko mieszkańcom, ale także przejezdnym. - Jeszcze niedawno widziałem takie napisy na płotach przy ulicy Zaświat. Widać je było z pociągów, jeżdżących m.in. na trasie Bydgoszcz - Toruń - informuje Zdzisław, nasz Czytelnik.

Zdaniem Michaela Schudricha, Naczelnego Rabina Polski, antysemityzm w naszym kraju to widoczny i palący problem. - Może i widać go więcej niż w innych europejskich krajach, ale nie można powiedzieć, że jest gorszy, bardziej zaciekły. To byłoby zbyt proste. Myślę, że jest teraz dobry czas, żeby walczyć z antysemityzmem - tłumaczy pochodzący z Nowego Jorku duchowny polskiego pochodzenia.

O oczyszczenie miast z rasistowskich bazgrołów na murach i elewacjach budynków od lat walczy stowarzyszenie pozarządowe Projekt Polska. - Mamy na stronie akcji "Przestrzeń Miasta" (www.przestrzenmiasta.pl) mapę antysemickich i rasistowskich graffiti, One zazwyczaj pojawiają się w kontekście rywalizacji klubów sportowych. Wydaje się, że od jakiegoś czasu bydgoscy kibice już się tak nie zwalczają, stąd i takich napisów jest mniej - mówi Rafał Śpiewak, bydgoski koordynator akcji Projektu Polska.

Mimo to obraźliwe hasła nietrudno znaleźć, jak choćby te ze zdjęcia - na pawilonie obok "Hermesa" przy ul. Wojska Polskiego. - Większość graffiti, które usuwamy z murów, to właśnie takie obraźliwe napisy. Z naszej praktyki wynika, że najwięcej w kraju jest ich na Śląsku. W Częstochowie usuwaliśmy na dwa tygodnie przed ważną dla Żydów uroczystością swastyki z blisko stu grobów. Takich graffiti nie brakuje też w Bydgoszczy - opowiada Adam Hłond z bydgoskiej firmy Nigdy Więcej Graffiti.

Jak się dowiedzieliśmy, usunięcie farby ze ściany, to koszt od 50 do 90 złotych za metr kwadratowy. - Lepiej przeciwdziałać. Za 22 do 30 złotych pokrywamy metr ściany substancją, którą można później zmyć razem z farbą gorącą wodą pod ciśnieniem - radzi Adam Hłond.

Nie wszystkim administratorom zależy na tym, żeby rasistowskie malowidła zniknęły. - My je usuwamy, ale niektóre wspólnoty, po np. piątej z rzędu dewastacji rezygnują. Nie ma się co oszukiwać, to dla nich dodatkowe koszty - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich.

Przypomnijmy, za zatrzymanie wandala-grafficiarza miasto wypłaca nagrodę - 1000 złotych. Co ciekawe, w ciągu ostatnich dwóch lat, policja nie prowadziła żadnych postępowań, dotyczących propagowania rasistowskich treści.

Widzieliście takie napisy? Dajcie nam znać. Oczyśćmy na wiosnę nasze miasto z rasizmu.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rafalski
W dniu 18.03.2010 o 08:24, antyTYFUS napisał:

Jak to w powiatowej Bydgoszczy. Hamstwo i wieśniactwo. Po polsku lub po wolsku, czyli jak mówią w Bydgoszczy Bydgoszczanie komunikują się specyficzną odmianą jezyka polskiego, która cechuje się niewyraźnym wymawianiem wszystkich liter oprócz „ę”, naleciałościami germańskimi i – ponoć – przeciąganiem sylab. Legendy głoszą, iż narzecze to pochodzi z tej samej grupy językowej co specyficzny dialekt chełmżyński (W Chamży ziamia pankła ba dawna daszczo nie byo.).



Ależ my cię świetnie rozumiemy tylko już nie płacz dobrze?
h
hehehe
W dniu 18.03.2010 o 08:24, antyTYFUS napisał:

Hamstwo i wieśniactwo.



hehehehe, jasne. pisząc "chamstwo" przez "H" pokazujesz swój poziom, panie antyTyfus. wolę już być Tyfusem niż nieukiem.
a
antyTYFUS
Jak to w powiatowej Bydgoszczy. Hamstwo i wieśniactwo. Po polsku lub po wolsku, czyli jak mówią w Bydgoszczy
Bydgoszczanie komunikują się specyficzną odmianą jezyka polskiego, która cechuje się niewyraźnym wymawianiem wszystkich liter oprócz „ę”, naleciałościami germańskimi i – ponoć – przeciąganiem sylab. Legendy głoszą, iż narzecze to pochodzi z tej samej grupy językowej co specyficzny dialekt chełmżyński (W Chamży ziamia pankła ba dawna daszczo nie byo.).
C
CB
A tzw. "tagi"? To jest dopiero problem. O tym powinniście też pisać. Ludzie z kompleksami podpisują się na wszystkim co im wpadnie pod rękę i niszczą w ten sposób wiele budynków w każdej dzielnicy. Jeden zakompleksiony deb*** może zniszczyć pół miasta z puszką farby. Piszcie o tym i róbcie nagonkę na mendy szpecące Bydgoszcz! Myślę że straty są większe przez to, bo antysemickie napisy stanowią mały odsetek obrazu kretyństwa grupy idiotów. Bo jak można nazwać gościa który swoje podpisy zostawia na każdej ścianie? Kompleks małego członka...
z
zawi
Najpierw trzeba dać tym młodym ludziom pracę za godne pieniądze,a potem wymagać.Karanie nic nie da.
~Bydgoszczanka~
Myślę,że większość tych napisów robi rozwydrzona młodzież,która już teraz nie ma żadnych autorytetów i celów w życiu. W większości robią to bezmyślnie,więc doszukiwania się w tym antysemityzmu na większą skalę jest trochę na wyrost. Druga sprawa to ewidentny wandalizm i brak poszanowania cudzej własności. Zastanawia mnie,jaki jest cel kogoś w tym, aby swoje "złote"-kretyńskie poglądy napaćkać na murach.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska