W centrum Inowrocławia można już demontować węglowe piece. Tę część miasta podłączono do sieci ciepłowniczej

Trwają tam jeszcze natomiast roboty wykończeniowe i poprawkowe. Jednocześnie gromadzona jest dokumentacja powykonawcza. W grudniu na dobre przywrócona zostanie dawna organizacja ruchu.

Prace związane z budową w centrum Inowrocławia podziemnej sieci, dzięki której miejskie ciepło dostarczane jest do coraz większej liczby tamtejszych kamienic trwają już od pewnego czasu.

Wykonywane są w ramach unijnego projektu na lata 2007-2013, którego celem jest rewitalizacja zdegradowanych dzielnic miast.
Podczas pierwszego etapu uciepłowienia centrum rurociągi położono w ulicach Rynek i Świętego Ducha. Drugi etap objął Szeroką, Rzeźnicką i Wałową.

Przeczytaj: Chciała ogrzewać gazem, ale kazali jej prądem. Teraz ma gaz, ale... prąd jej już odcięli

- Trzeci etap to natomiast ulice Tadeusza Kościuszki i Kościelna. Chociaż fizycznie prace zostały już zakończone, to trwają jeszcze czynności wykończeniowe. Inwestycję trzeba będzie niebawem zgłosić do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, aby ten udzielił pozwolenia na użytkowanie ulic - informuje Aleksandra Dolińska-Hopcia, naczelnik wydziału inwestycyjnego Urzędu Miasta w Inowrocławiu.

W ramach projektu ekipy wykonywały nie tylko rurociągi łączące tę część miasta z Zakładem Energetyki Cieplnej.

- Dokonano też rozdzielenia kanalizacji ogólnospławnej na sanitarną i deszczową oraz przebudowywano i naprawiano nawierzchnie ulic - przypomina Monika Dąbrowska, rzecznik ratusza.
Budowa sieci ciepłowniczej w ulicach Kościuszki i Kościelnej kosztowała miasto i Zakład Energetyki Cieplnej 1,2 mln zł. Taką samą kwotę pozyskano z unijnego funduszu na odbudowę nawierzchni obu ulic. Obecnie tamtejsze jezdnie pokrywa kostka brukowa (był asfalt). Nową nawierzchnię zyskały też chodniki.

- Władze Inowrocławia liczą, że budowa sieci ciepłowniczej w centrum miasta przyczyni się do wzrostu jakości życia mieszkańców, którzy nie będą już musieli samodzielnie troszczyć się o ogrzewanie domów opalanych do tej pory za pomocą węgla - podkreśla rzeczniczka ratusza.