Po godzinie 16 doszło do tragedii. Ktoś widział, jak pływa i nagle zniknął mu z oczu. W tzw. "broku", utopił się 43-letni mężczyzna z Chełmna.
- Mężczyzna pływał w jeziorku, które jest głębokie i bardzo zamulone - mówi Hieronim Saran, rzecznik prasowy PSP w Chełmnie. - Po godzinie 16 doszło do tragedii. Ktoś widział, jak pływa i nagle zniknął mu z oczu. Od razu powiadomił służby ratunkowe.
Mężczyzna nie wypłynął już na powierzchnię. Strażacy szukali jego ciała przez prawie godzinę. Okazało się, że to 43-letni mieszkaniec Chełmna.
Sekcja zwłok wykaże, czy był trzeźwy i co było przyczyną utonięcia.