https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Upał, woda, często także alkohol... I ludzie idą na dno. W Kujawsko-Pomorskiem utonęło już 12 osób

Marek Weckwerth
10 lipca wieczorem w Jeziorze Chełmżyńskim utonął 34-latek, który płynął na desce SUP. Z tej zrzucił go gwałtowny podmuch wiatru towarzyszący załamaniu pogody.
10 lipca wieczorem w Jeziorze Chełmżyńskim utonął 34-latek, który płynął na desce SUP. Z tej zrzucił go gwałtowny podmuch wiatru towarzyszący załamaniu pogody. WOPR Województwa Kujawsko-Pomorskiego
Wisła pochłonęła kolejną ofiarę – zażywającego kąpieli 25-letniego mężczyznę. Od początku wakacji w całym regionie utonęło już siedem osób. Policja i ratownicy apelują o rozwagę.

- Od początku roku do poniedziałku 22 lipca w Kujawsko-Pomorskiem odnotowaliśmy 12 utonięć, zaś od początku wakacji już 7 – wylicza mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

W tym samym okresie 2023 roku utonęło 14 osób, natomiast od początku ubiegłorocznych wakacji do 22 lipca także 7.

Ostatnia tragedia rozegrała się w upalne niedzielne popołudnie 21 lipca na wysokości wsi Włęcz w gminie Czernikowo (na przeciwko Ciechocinka). Z zeznań świadków wynikało, że 25-latek spożywał alkohol, po czym dla ochłody zanurzył się w wodzie i po chwili zniknął pod powierzchnią. Świadkowie powiadomili służby ratownicze. Ciało wyłowiono po ok. 2 godzinach.

W sobotę 20 lipca w Jeziorze Warpalskim w powiecie brodnickim utonął mężczyzna, który wypłynął na środek tego akwenu po nadmuchiwaną piłkę plażową. Spod wody wydobyli go włocławscy nurkowie. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować.

10 lipca wieczorem w Jeziorze Chełmżyńskim utonął 34-latek, który płynął na desce SUP. Z tej zrzucił go gwałtowny podmuch wiatru towarzyszący załamaniu pogody, podobnie jak jego trzech kolegów. Jednak tylko on nie zdołał dopłynąć do brzegu.

Pijesz, ogromnie ryzykujesz!

Po ostatniej tragedii na Wiśle policja i ratownicy przypominają, że główną przyczyną upośledzającą kontrolę nad własnym organizmem jest alkohol lub narkotyki. Osoby znajdujące się ich pod wypływem nie są w stanie realnie ocenić własnej sprawności i ogólnej sytuacji, jak choćby tej, że nurt Wisły jest szybki i bardzo niebezpieczny, że z piaszczystego brzegu można łatwo zsunąć się wprost do głębokiej wody.

To też może Cię zainteresować

Wisła pochłania nawet dobrych pływaków. Ci, którym wydaje się, że doskonale pływają, a alkohol może potęgować takie wrażenie, zwykle nie wracają na brzeg.

Na kąpieliskach jest bezpieczniej

- Wisła jest bardzo niebezpieczna, ale do utonięć dochodzi także na spokojniejszych wodach. Dlatego apeluję o to, aby korzystać tylko ze strzeżonych kąpielisk. Tam można zawsze liczyć na szybką pomoc ze strony wykwalifikowanych ratowników – mówi ratownik wodny i medyczny Maciej Banachowski, prezes WOPR Województwa Kujawsko- Pomorskiego, szef Nadgoplańskiego WOPR

.

- Jeśli już ktoś chce koniecznie popływać poza strzeżonym kąpieliskiem, a przecież ma do tego prawo, bo wody są ogólnodostępne, to powinien założyć kamizelkę asekuracyjną albo wyposażyć się w holowaną na szelkach pływacką bojkę asekuracyjną. W razie osłabnięcia lub skurczu mięśni, można się jej uczepić i wezwać pomoc lub przeczekać krytyczne chwile – wyjaśnia szef ratowników.

Pływanie powinno odbywać się nie więcej niż 50 m od brzegu, aby w razie nieprzewidzianej sytuacji była szansa na samodzielny powrót. Banachowski radzi też zabezpieczyć się dodatkowo – poprosić kogoś na brzegu o obserwowanie jego poczynań na wodzie.

Zdecydowanie odradza skoki do nierozpoznanej wody, zwłaszcza na głowę, bowiem taki „wyczyn” może się skończyć pęknięciem kręgosłupa, zerwaniem rdzenia kręgowego i dożywotnim paraliżem.

Wiślane łachy bardzo kuszą

Maciej Banachowski nie radzi wchodzić na wiślane łachy, które coraz mocniej wyłaniają się spod wody i dosłownie kuszą ludzi spragnionych wypoczynku nad wodą. Piaszczyste wyspy wydają się być w zasięgu ręki...

Z krawędzi łachy łatwo można osunąć się do głębokiej wody i niespodziewanie zachłysnąć. Pod wodą można się także pogrążyć idąc z brzegu na łachę, bo dno może być niestabilne i zwyczajnie zapaść się. Jeśli ktoś nie umie pływać lub jego umiejętności nie są wystarczające, łatwo może utonąć.

W Toruniu pojawił się pomysł, aby zakazać wstępu na tamtejsze wiślane łachy. Stosowny wniosek został złożony na ręce prezydenta.

Podstawę do wprowadzenia takiego zakazu daje ustawa o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych. Naruszenie zakazu ustanowionego w miejscach niebezpiecznych może skutkować mandatem w wysokości 250 zł lub naganą (art. 55 Kw) .

- Nie jestem przekonany czy taki zakaz byłby respektowany, a zatem skuteczny. Moim zdaniem lepszym pomysłem byłoby objęcie newralgicznego obszaru dodatkowym nadzorem policji wodnej i ratowników, aby ci uświadamiali plażowiczom jak bardzo ryzykują wchodząc na łachy – dodaje Maciej Banachowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska