
Wolontariusze TPH sprawdzają się w działaniu i na scenie
(fot. Maria Eichler)
Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum co roku zaprasza chojniczan na tę charytatywną imprezę do fosy miejskiej. To festyn z licznymi atrakcjami, a na dodatek z przesłaniem - pomocy tym, którzy są podopiecznymi stowarzyszenia. Nigdy nie ma za wiele funduszy, by nieść pomoc pacjentom, więc TPH apeluje do mieszkańców, by wsparli tę ideę datkami albo kupili coś na kiermaszu czy wzięli udział w "zielonej loterii". Pomagać można także, zjadając pyszną grochówkę czy kawałek ciasta, bo dochód z ich sprzedaży wspomaga hospicyjną działalność.
Pogoda była wczoraj w kratkę, więc na widowni nie było zbyt tłoczno, za to kolejki ustawiały się po coś zielonego do domu, po gadżet na kiermaszu czy po kiełbaskę z rożna. Przydały się parasole, choć słońce co i rusz wyglądało zza chmur i na szczęście nie było kataklizmu.
Małgorzata Kaczmarek, prezeska TPH zachęcała do dobrej zabawy, dziękowała też licznym firmom i instytucjom, które wsparły przedsięwzięcie. Może liczyć w tym względzie także na samorządowców, którzy jak jeden mąż podkreślali, że całym sercem są za ideą budowy stacjonarnego hospicjum w Lasku Miejskim.
To prawdziwe wyzwanie dla stowarzyszenia i dzieło wymagające całej armii sprzymierzeńców. Jeśli więc chcecie zrobić coś dobrego, dołączcie do przyjaciół hospicjum!
Zobacz także: Chojniczanie wsparli działalność hospicjum - zebrano ponad 17 tys. zł na Aniołowie
Czytaj e-wydanie »