Emocje duże, denerwują się wszyscy, także rodziny, co przenosi się na poziom opieki. Różne przypadki, różne sytuacje.
Udręka na SOR-rze
Najgorsze są wieczory i noce przed weekendem. Przykład - starsza pacjentka na sali obserwacyjnej. Podejrzenie dużego odwodnienia. Rodzinę spoza Chojnic wyproszono z korytarza przed SOR-em. Mają opuścić budynek. Nie można tu czekać o tej porze - uprzedza najpierw lekarka, potem personel stanowczo wyprasza. Bo wyniki będą ok. 1-3 w nocy. Wtedy zapadnie decyzja, czy pacjentka zostanie przeniesiona na oddział.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Jeżeli nie - trzeba będzie po nią przyjechać. - Zostałam i tułałam się w nocy po Chojnicach, bo nie będę przecież w nocy kilka razy jeździć w tę i z powrotem - mówi nasza rozmówczyni. - Później dowiedziałam się, że mama zostaje, co właściwie od początku było dla mnie jasne, bo sama widziałam, w jakim była stanie. Rozumiem, że ci ludzie są przepracowani i przemęczeni, ale nie tak to powinno wyglądać. To znieczulica. Miałam jechać kilkadziesiąt kilometrów do domu? Może na dwie godziny, gdyby mamę trzeba było odebrać. A przecież przypadki mogą być różne. Nie wszyscy mają samochód.
Zaczęli rozbudowę
O sytuacji na szpitalnym oddziale ratunkowym była mowa także na ostatniej sesji. Pytali radni: Zenon Smagliński i Leszek Redzimski. Ten pierwszy także o stację krwiodawstwa? Czy jednak zostanie? Dyrektor Bonna o SOR-rze, którego rozbudowa, przypomnijmy, niedawno ruszyła. - Nie dyrektor szpitala tak fatalnie zaprojektował ten oddział - zaczął.
- To fatalny projekt budowlany, z salą obserwacyjną bez okien. My taką potrzebę modernizacji SOR-u widzieliśmy dawno. Nadarzyła się sposobność w ub.r. Napisaliśmy aplikację do programu „Infrastruktura i środowisko”. Dostaliśmy 3,4 mln zł, a projekt jest o 2 mln zł droższy. Mimo to podpisaliśmy umowę. Realizacja w toku. Dobudowywane są pomieszczenia od podjazdu do karetek. Postawiono już słupy. Będzie na nich podwieszone 200 m kw. powierzchni. W połowie przyszłego roku starej sali obserwacyjnej już nie powinno być. W nowej części będzie 8 stanowisk z oknami.
Bonna czeka na umowę
Co do liczby personelu na SOR-rze dyrektor stwierdził, że musi być dostosowany do poziomu finansowania z Narodowego Funduszu Zdrowia. To ryczałt dobowy. Bonna po raz kolejny przypomniał, że SOR w Chojnicach jest jedynym takim w promieniu 60 km. Np. pacjenci z Czarnego nie jadą wcale do Człuchowa - ze względu na braki - np. rentgena czynnego całą dobę. 1/3 pacjentów jest spoza powiatu chojnickiego.
A czeka się często sześć godzin - zdjęcie, badanie usg, analiza próbek w laboratorium. Pacjent na SOR-rze może być do... 72 godzin. A stacja dializ? - Piłeczka jest po stronie dyrektora RCKiK - mówił dyrektor Bonna. - Napisałem, że się zgadzam i podałem kwotę dzierżawy. Czekam na umowę.Proszę o nią pytać dyrektora RCKiK.
Pogoda na dzień (16.10.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news