https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Chojnie krowy nie mogły wyjść z bagna. Strażacy z OSP w Chrostkowie za pomocą lin i pasów wyciągnęli zwierzę

Ewelina Fuminkowska
Nadesłane
To nietypowe zdarzenie. Strażacy jednak po otrzymanym zgłoszeniu, wcale nie byli zaskoczeni. Musieli wyciągnąć krowy, które nie mogły wyjść z bagna.

To zdarzenie, o którym nie uczą w podręcznikach. Nie ma konkretnych zachowań. Po prostu trzeba być na miejscu i wykorzystać swoją wiedzę oraz doświadczenie - tłumaczy bryg. Jerzy Fydrych, dowódca jednostki ratowniczo - gaśniczej PSP w Lipnie.

W Chojnie w bagnie tonęła krowa, nie mogła wyjść sama, mimo że gospodarz zareagował niemal natychmiast. Do akcji przyjechała jednostka OSP z Chrostkowa, sześciu druhów. Za pomocą lin, pasów oraz ciągnika udało się pomóc zwierzęciu. Krowa wyszła na brzeg. W niebezpieczeństwie było jednak więcej zwierząt. W pozostałych przypadkach druhowie i gospodarz szybko sobie poradzili. - Z pewnością zwierzę zamęczyłoby się w bagnie -dodaje bryg. Jerzy Fydrych.

Strażacy nie tylko gaszą pożaru, ratują ludzi podczas wypadków, czy ściągają koty z drzew. Kilka lat temu strażacy wyciągali ze stawu w Wolęcina psa, były przypadki, że zwierzęta wpadały do studni. Tu też pomoc strażaków była niezastąpiona. - Nie zawsze zwierzęta, które są bardzo wystraszone i zestresowane, nie chcą współpracować ze strażakami. Są agresywne, mogą ugryźć, a naszą rolą jest pomóc zwierzakowi tak, by nie wyrządzić mu krzywdy - dodał brygadier Fydrych.

O krok od wielkiej tragedii! Cudem uniknęli śmierci! [wideo - program Stop Agresji Drogowej]

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska