Spis treści
- Nietypowa akcja strażaków w powiecie włocławskim
- Z bagna wystawała tylko głowa łosia!
- Słowa uznania dla strażaków, którzy uratowali łosia ze śmiertelnej pułapki
- Łoś spędził w bagnie dwa dni! Był bardzo wyczerpany, nie udało się go uratować
- Ośrodki dla dzikich zwierząt przydałyby się przy każdym dużym mieście
Nietypowa akcja strażaków w powiecie włocławskim
Strażacy nie tylko gaszą pożary i ratują ludzkie życie. Są wzywani także do różnych nietypowych akcji. Do jednaj z takich nietypowych akcji doszło w poniedziałek 24 marca 2025 roku w pobliżu miejscowości Goreń Duży w powiecie włocławskim (gmina Baruchowo). Zgłoszenie wpłynęło o godzinie 16:02. Dotyczyło dwuletniego łosia, który utknął w bagnie.
W akcji uczestniczyły trzy zastępy straży pożarnej:
OSP Goreń Duży,
OSP KSRG Kłotno,
PSP JRG 2 Włocławek.
Z bagna wystawała tylko głowa łosia!
Gdy strażacy przybyli na miejsce, z bagna wystawała już tylko głowa zwierzęcia. Łoś został opasany linami i wyciągnięty na brzeg. Strażacy zaznaczają, że był wyczerpany, ale nie miał żadnych zewnętrznych obrażeń. Przekazano go leśniczemu.
„Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 we Włocławku wraz z druhami OSP z gminy Baruchowo przeprowadzili niecodzienną akcję ratunkową. W bagnie, nieopodal miejscowości Goreń Duży, ugrzązł łoś, który nie był w stanie samodzielnie się wydostać. Dzięki sprawnej i skoordynowanej pracy strażaków udało się bezpiecznie wyciągnąć zwierzę z pułapki. Łoś był wycieńczony, ale cały i zdrowy został przekazany leśniczemu, który zadbał o jego dalszy los. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w tę akcję za szybkie działanie i wielkie serce dla zwierząt!” - informuje KM PSP Włocławek.
Słowa uznania dla strażaków, którzy uratowali łosia ze śmiertelnej pułapki
W komentarzach pod postem zamieszczonym w mediach społecznościowych przez OSP Goreń Duży i OSP KSRG Kłotno, pojawiło się sporo komentarzy ze słowami uznania dla działania strażaków.
„Wspaniałe jest to, że na Strażaków zawsze można liczyć! Bardzo dziękuję” – napisała pani Aneta.
„Największy szacun. W Piśmie świętym napisane , że cokolwiek uczynicie tym maluczkim to tak jakby mi uczyniliście. Panowie macie już zaliczony jeden schodek wyżej do nieba. Gratuluję” – skomentował pan Włodzimierz.
„Dziękuję za pomoc temu niezwykłemu zwierzęciu. Mam nadzieję że będzie żył…” - napisała pani Dominika.
Łoś spędził w bagnie dwa dni! Był bardzo wyczerpany, nie udało się go uratować
W sprawie dalszych losów łosia rozmawialiśmy z Mieczysławem Olewnikiem, inżynierem nadzoru w Nadleśnictwie Włocławek, który zaznacza, że łoś już po wyciągnięciu go przez strażaków był w kiepskim stanie.

Z ustaleń wynika, że męczył się w bagnie prawdopodobnie dwa dni. Był pomysł, przetransportowania go do ośrodka rehabilitacji, ale jego stan był już na tyle zły, że prawdopodobnie by tej drogi nie przeżył. Podjęto więc działania na miejscu, ale ostatecznie łosia nie udało się uratować.
- On za długo był w bagnie. Czas jest istotny. Temperatura w nocy to około 2 – 4 stopnie, więc po dwóch dniach organizm był wyziębiony i osłabiony, do tego jeszcze bez możliwości poruszania. Za późno został odnaleziony i szanse na uratowanie były niewielkie, ale niezbędne działania zostały podjęte. Staraliśmy się go – w miarę możliwości – wzmocnić, żeby potem ewentualnie przewieźć do jakiegoś ośrodka – wyjaśnia Mieczysław Olewnik dodając, że łoś odszedł naturalnie, nie został uśpiony (25 marca 2025 roku).
Ośrodki dla dzikich zwierząt przydałyby się przy każdym dużym mieście
O powodzeniu takich akcji, bądź niepowodzeniu, decyduje wiele czynników. Olewnik podkreśla, że łoś bezpośrednio po wyciągnięciu z bagna był zbyt słaby, żeby go przetransportować, a w pobliżu nie ma odpowiedniego ośrodka. Najbliższy jest np. w Nadleśnictwie Koło, czasami w Płocku też zajmują się takimi przypadkami. Sama akcja też jest dla zwierzęcia stresująca ze względu na dużą liczbę ludzi i bezpośredni kontakt z nimi.
- Tu jest też problem tego typu, że łoś jest zwierzęciem dużym i nie wszystkie ośrodki chcą takie zwierzęta rehabilitować. Takie ośrodki powinny być przy dużych miastach. W tych czasach, kiedy mamy dużo różnych sytuacji kryzysowych ze zwierzętami (dziki, sarny, łosie), taki ośrodek na pewno by się przydał – dodaje Mieczysław Olewnik.
Podkreśla też, że już samo wyciągnięcie z bagna było dla łosia dużą ulgą ze względu no to, że przebywał tam w niskiej temperaturze bez możliwości ruchu.
Młody łoś utknął w bagnie pod Włocławkiem. Strażacy ruszyli ...
- Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. W lesie jest tak, że zwierzęta – tak, jak ludzie się rodzą i umierają. Nie każdego człowieka uda się uratować i nie każde zwierzę też się uda uratować – dodaje.
