MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W "czarnej dziurze"

Hanna Branicka
Ludzie dzielą się na optymistów i pesymistów. Jedni i drudzy charakteryzują się specyficznym (wybiórczym) postrzeganiem rzeczywistości oraz spojrzeniem na przyszłość. Pierwsi skłonni są dostrzegać raczej pozytywne aspekty tego, co się wokół nich dzieje; nawet jeśli de facto tych pozytywów jest niewiele.

     Ich oczekiwania związane z tym co będzie też są raczej pozytywne. "Skoro teraz jest mi dobrze, nie mam powodów obawiać się o przyszłość"; zdaje się myśleć optymista. Z pesymistą jest wręcz odwrotnie. Choćby otrzymywał od życia same miłe i cenne podarunki, zawsze będzie narzekał, marudził, miał coś za złe. O przyszłości, jeśli w ogóle myśli, to w kategoriach czarnej dziury, która go żarłocznie wchłonie i ewentualnie zniszczy. Optymista, to człowiek szczęśliwy i bezinteresowny. Swoim pozytywnym nastawieniem i radosnym nastrojem chętnie dzieli się z innymi. Pesymista jest wiecznie nieszczęśliwy, a z optymistą łączy go bezinteresowność: równie chętnie i bez zobowiązań podzieli się swoim kwasem.
     Wygląda na to, że optymistę powinniśmy lubić i hołubić, natomiast pesymistę darzyć jeśli nie awersją, to przynajmniej pewną niechęcią. Trudny do wyjaśnienia fenomen stanowi fakt, że jest wręcz odwrotnie. Optymista nas irytuje. "Z czego on się głupi cieszy, przecież nie ma powodu"; dociekamy. Do głosu dochodzi zawiść i spiskowa teoria dziejów: "A może jednak ma powody, żeby się cieszyć, na przykład wuja w ministerstwie, "lewe" źródło dochodów, albo wygrał w totka i to ukrywa?"
     Z pieczołowitością godną lepszej sprawy stworzyliśmy całą kulturę narzekania. Zaciekle tropimy w rzeczywistości to co najgorsze. Jesteśmy "wykwalifikowanymi malkontentami". Sukcesów, rzeczy dobrych czy miłych albo się wstydzimy, albo ich nie dostrzegamy. Czasem tylko używamy ich po to, by zademonstrować swoją wyższość czy siłę, nie umiemy jednak po prostu się nimi cieszyć. Jest to o tyle łatwe, że narzekanie stanowić może coś w rodzaju usprawiedliwienia, czy alibi dla nieróbstwa i nie myślenia. Zasklepionego w swoim "nieszczęściu" człowieka nikt przecież nie zapyta: "dlaczego nic nie robisz, żeby było lepiej?" Zresztą nietrudno przewidzieć odpowiedź: "nie warto, bo jutro będzie koniec świata, to się nie opłaca, a w ogóle to i tak przecież kiedyś umrzemy."
     Ktoś może powiedzieć, że bezrobocie, kryzys i bieda, to raczej nie są powody do radości, trudno więc o optymizm. Z drugiej jednak strony, w dużej mierze od naszych sił i od tego, czy się nie damy zależy to czy będzie nam lepiej, czy nie.
     W pewnej firmie składającej się z kilku odrębnych przedsiębiorstw przeprowadzono eksperyment. W jednym z nich zatrudniono kogoś kto zachowywał się jak nieuleczalny optymista, w drugim pojawił się skwaszony "specjalista od narzekania". Optymista głośno wyrażał swoje zadowolenie z życia i wskazywał ludziom na to, z czego i oni mogliby się cieszyć. Równie głośno marudził i sarkał pesymista, konsekwentnie przy tym gasząc wszelkie przejawy radości u innych. Właściciel pilnie śledził wskaźniki ekonomiczne i wyszło mu, że optymista "rozruszał" załogę. Ludzie uwierzyli, że jest całkiem fajnie, a może być jeszcze lepiej i... stało się lepiej. W drugim przedsiębiorstwie wszystko w wyraźny sposób "przysiadło". Załoga stała się mniej efektywna, prawdopodobnie z powodu ogólnego zniechęcenia. Z lęku przed niepowodzeniem ludzie zaczęli podejmować działania zachowawcze, schematyczne, przez co mniej twórcze.
     Drażni nas i niekiedy dziwi amerykańskie szczerzenie zębów w sztucznym uśmiechu. To już jest całkiem inny problem. Niemożność szczerego powiedzenia o tym, co nas boli jest wysoce szkodliwe. Jednak obnoszenie się z cierpiętniczym poczuciem krzywdy i niezadowolenia na ogół jest wysoce toksyczne; zarówno dla samego zainteresowanego jak i jego otoczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska